fot. materiały Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego
Podczas Memoriału Wagnera w Zielonej Górze Sebastian Świderski, niegdyś siatkarz Stilonu odebrał dwie nagrody. Jedną za zasługi od władz województwa, drugą od Rady Miasta Gorzowa. Zdaniem obserwatorów to dziwne, że jedną nagrodę wręczali mu politycy, a drugą były trener siatkarza
Sebastian Świderski urodził się w Skwierzynie. Ma na swoim koncie m.in. srebrny medal mistrzostw świata w 2006 roku i występ na igrzyskach olimpijskich (Ateny 2004, Pekin 2008).
Przez wiele lat reprezentował barwy Stilonu Gorzów, potem Mostostalu Kędzierzyn-Koźle. Trafił również do ligi włoskiej, gdzie z klubem Lube Banca Macerata zdobywał liczne medale i puchary.
Po groźnej kontuzji, którą odniósł w meczu z Bułgarią w 2009, został wyeliminowany z gry na długie miesiące. 12 marca br. nasz skrzydłowy zakończył karierę zawodniczą. Obecnie jest drugim trenerem ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
Jego grę i osiągnięcia docenili politycy. Honorową Odznakę za zasługi przyznały mu zarówno władze Gorzowa, jak i województwa lubuskiego. Podczas uroczystej sesji rady miasta 2 lipca w Filharmonii Gorzowskiej, nagrodę dla siatkarza odebrał trener Stanisław Kuryś, który uczył Świderskiego siatkarskiego rzemiosła.
Z wręczeniem podobnej odznaki poczekały władze wojewódzkie. Moment był odpowiedni, bo Świderski swoją statuetkę otrzymał podczas Memoriału Wagnera w Zielonej Górze, który odbył się w ostatni weekend. Przed rozpoczęciem meczu Polska - Niemcy przewodniczący sejmiku Tomasz Możejko oraz wicemarszałek Maciej Szykuła wręczyli byłemu reprezentantowi Polski „Odznakę Honorową za Zasługi dla Województwa Lubuskiego”.
Ceremonia miała też gorzowski akcent. Tę samą nagrodę, którą Kuryś odebrał w imieniu Świderskiego w Gorzowie wręczył swojemu podopiecznemu w Zielonej Górze. Relację z tej uroczystości można było zobaczyć na żywo w telewizji Polsat Sport i TVN24.
Po tym symbolicznym wydarzeniu wielu obserwatorów zastanawiało się czemu jedną odznakę wręczali politycy a drugą trener? Z odpowiedzią na to pytanie nie jest łatwo. - To pytanie powinno być skierowane do Rady Miasta w Gorzowie - stwierdziła krótko Mirosława Dulat, rzecznik prasowy zarządu województwa.
Jerzy Sobolewski, przewodniczący gorzowskiej rady miasta, wyjaśnia. - Zadzwonił do mnie trener Kuryś i poinformował, że Sebastian ma zostać nagrodzony podczas memoriału. O tym, że nagroda ma zostać wręczona właśnie podczas turnieju dowiedziałem się w ostatniej chwili. Obowiązki nie pozwoliły mi się tam zjawić. Stwierdziłem, że lepiej, żeby odznakę przyznał właśnie Kuryś niż, żeby jej w ogóle nie wręczać - dodaje Sobolewski.
Jak tłumaczy, do biura rady nie trafiło żadne oficjalne zawiadomienie o tym, że siatkarz zostanie nagrodzony. - Gdyby tak było, to przyjechałby tam, któryś z moich zastępców - zapewnia szef rady.
Jerzy Mróz, prezes fundacji Wagnera, która organizowała turniej mówi. - Nie interesuje mnie, kto ma wręczać nagrody. W politykę się nie mieszam.
Sytuację komentuje za to Marek Surmacz, radny PiS. - To wbrew regulaminowi rady. Trener Kuryś nie miał żadnego pełnomocnictwa szefa rady miasta. To dziwna praktyka. Łukasz Chwiłka