Wiadomości

Czekając na wyrok

20 lipca 2012, 07:20
fot. Bartosz Zakrzewski
Dziś odbędzie się już ostatnia rozprawa apelacyjna w sprawie tzw. afery budowlanej. Przed Sądem Apelacyjnym w Szczecinie głos zabierze oskarżony prezydent Gorzowa Tadeusz Jędrzejczak. Jak ustaliliśmy, wyrok zapadnie najpóźniej w przyszły piątek.

Do tej pory sędzia Janusz Jaromin ze szczecińskiego Sądu Apelacyjnego, który wyda wyrok w tzw. aferze budowlanej referował uzasadnienie wyroku, które wpłynęło z gorzowskiego sądu. Przedstawił również apelacje oskarżonych. W swoich mowach końcowych głos zabierali obrońcy oskarżonych. Zrobili to m.in. adwokaci byłego wiceprezydenta Andrzeja K. oraz byłego naczelnika wydziału inwestycji Władysława Ż., którzy wnosili o uniewinnienie lub przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia.

Mimo wcześniejszych zapowiedzi, nie przemówił też prezydent Gorzowa Tadeusz Jędrzejczak. Zrobi to dzisiaj.
Co wydarzy się przed szczecińskim sądem? Na pewno nie będzie to finał sprawy, tylko oczekiwanie na wyrok. Sąd zaplanował na dziś kontynuację wystąpień adwokatów i samych oskarżonych. Gdy dobiegną końca, sąd zakończy przewód sądowy i przystąpi do narady. Teoretycznie może ogłosić wyrok już dziś, ale ze względu na rozmiar sprawy i obszerność pierwszego wyroku zostanie ogłoszony w przyszłym tygodniu.

Kiedy dokładnie? Zgodnie z kodeksem postępowania karnego, wyrok musi zapaść w ciągu 7 dni od zakończenia rozprawy.
Na ławie oskarżonych w aferze zasiada prezydent Gorzowa Tadeusz Jędrzejczak. Razem z nim 17 oskarżonych. Adwokaci prezydenta, a jest ich aż trzech wnioskują o uniewinnienie swojego klienta, a najgorszym razie przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia.

Możliwe są cztery scenariusze dla prezydenta. Tadeusz Jędrzejczak może zostać uniewinniony od stawianych zarzutów i dalej rządzić miastem. Sędzia Jaromin może też utrzymać w mocy cały wyrok sądu z Gorzowa. Wtedy prezydent poszedłby do więzienia. Trzeci wariant to częściowe utrzymanie wyroku w mocy, co do niektórych zarzutów bądź istotne złagodzenie kary. Przy takim wariancie, prezydent musiałby opuścić stanowisko, nawet jeśli otrzymałby wyrok w zawieszeniu. Jest też czwarty wariant. Sąd Apelacyjny może uchylić wyrok i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania. To najbardziej prawdopodobny wariant. Tak przynajmniej twierdzą adwokaci, z którymi rozmawialiśmy.

Wyrok sądu po ogłoszeniu jest natychmiast prawomocny. Najważniejszy skutek to wykonalność orzeczenia. W przypadku skazania prezydenta na karę więzienia nie idzie on od razu odbywać karę. Najpierw muszą zostać wykonane odpowiednie procedury, a prezydent musi dostać wezwanie do stawienia się w zakładzie karnym. Karę więzienia można też odroczyć, np. ze względu na chorobę skazanego, która nie może być leczona w warunkach więziennych. Takie odroczenie nie może trwać dłużej niż rok. Jeśli prezydent zostałby uniewinniony może starać się o odszkodowanie. W tym wypadku rekompensata byłaby wysoka, bo Jędrzejczak był tymczasowy aresztowany i zajmuje eksponowane stanowisko. Mógłby się domagać zadośćuczynienia za straty moralne poniesione podczas procesu (np. naruszenie swojego dobrego wizerunku). To jak duże byłoby odszkodowanie od Skarbu Państwa ustala sam prezydent i jego adwokaci we wniosku.

Rozprawa w szczecińskim Sądzie Apelacyjnym odbędzie się dziś o godz. 9. Może się jej przyglądać każdy, bo w sali sądowej wydzielona jest specjalna widownia dla publiczności.

Łukasz Chwiłka

PS. W Szczecinie jest nasz dziennikarz. Gdy tylko w sali Sądu Apelacyjnego w Szczecinie wydarzy się coś ważnego i interesującego, znajdziecie to na naszym portalu.


Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości