Wiadomości

„Dom nie do poznania” w Gorzowie? Jest na to szansa!

19 lipca 2012, 21:06
Aleksandra Franc (fot. archiwum prywatne)
Wielu widzów Polsatu ma okazję obserwować Ty'a Pennigtona i jego ekipę, która w programie „Dom nie do poznania” buduje nowe domy dla potrzebujących. Jest szansa, że i potrzebujący w Gorzowie będą mogli liczyć na wsparcie
Wszystko za sprawą Aleksandry Franc i zakładanej przez nią fundacji „Domek marzeń”. - Podstawowym celem fundacji będzie przeprowadzanie remontów mieszkań ludzi znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej z przyczyn losowych - tłumaczy młoda gorzowianka.

Fundacji zależeć będzie zwłaszcza na rodzinach z dziećmi. - Wiem jak ważne dla dzieci jest móc mieszkać w domku czystym, ładnym i zadbanym, by móc nie wstydzić się zaprosić do domu kolegi czy koleżanki - stwierdziła główna inicjatorka założenia fundacji.

Co zainspirowało ją do takiego pomysłu? Czy był to znany, amerykański program telewizyjny? - Bardziej myślałam o dzieciach wracających do domu, gdzie nie da się żyć i funkcjonować. Oglądając  program „Dom nie do poznania” uświadomiłam sobie, że jest wiele rodzin w trudnych sytuacjach życiowych. Na pewno wiele rodzin w Gorzowie ma podobne sytuacje, jak bohaterzy tego programu - usłyszeliśmy od pomysłodawczyni.

Aleksandra Franc już wybiega w przyszłość. - Środki finansowe na cele statutowe fundacji chciałbym pozyskiwać m. in. poprzez otwarcie sklepu charytatywnego. Do takiego sklepu każda osoba fizyczna, firma czy instytucja będzie mogła oddać rożne rzeczy, z których już nie korzysta, jak meble, odzież, zabawki, książki i wszelkiego rodzaju dodatki do wyposażenia mieszkania oraz wszystko to co jest w dobrym stanie i może służyć drugiemu człowiekowi. Artykuły te będą do nabycia po stosunkowo niskich cenach. Dzięki temu każdy będzie mógł dołożyć swoją cegiełkę, by pomóc bliźniemu - stwierdziła Franc.

Podstawowym problemem z założeniem takiego sklepu jest lokal. Pomieszczenie musiałoby być w miarę duże, ale i tanie. Chodzi przecież bowiem o pozyskiwanie środków finansowych na remonty, a nie o płacenie wysokiego czynszu. Pomysłodawczyni powstania fundacji będzie chciała prosić miasto. Być może uda się pozyskać jakiś miejski lokal na preferencyjnych warunkach. To jednak w tej chwili dopiero melodia przyszłości.

Jednak pomimo tego, że fundacja oficjalnie nie rozpoczęła jeszcze swojej działalności, już zgłaszają się firmy remontowe gotowe podjąć się wyzwania i wspierać „Domek marzeń”. Wciąż jednak, aby zacząć myśleć o przeprowadzeniu pierwszego remontu, potrzebne jest wsparcie.
 
- W tej chwili najbardziej potrzebne nam będą materiały budowlane i wykończeniowe, które pomogą nam w wykonaniu remontu. Jeśli ktoś mógłby pomóc to bardzo proszę o kontakt - zachęca pomysłodawczyni.

W planach jest stworzenie programu telewizyjnego, w którym pokazywane będzie jak zmieniają się mieszkania podopiecznych fundacji. Jak zaznacza Aleksandra Franc będzie to stanowiło pewnego rodzaju zachętę dla firm budowlanych i ekip remontowych, które stanowią przecież fundament dla realizacji głównych celów „Domku marzeń”.

Radosław Łogusz

Podziel się

Komentarze

Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości