Paweł Posmyk podczas dzisiejszych zajęć w Baczynie (fot. Radosław Łogusz)
Piłkarzom Stilonu Gorzów do rozpoczęcia czwartoligowego sezonu pozostały niespełna cztery tygodnie. Nasi zawodnicy już z Pawłem Posmykiem do startu rozgrywek przygotowują się w Baczynie.
Działacze Stilonu długo drżeli czy Paweł Posmyk dołączy do Stilonu. Mimo że warunki były już ustalone to piłkarz nie pojawił się na pierwszych zajęciach. Na szczęście sprawa zakończyła się happy endem i Posmyk od wczoraj już oficjalnie jest graczem Stilonu. - Potrzebowałem jeszcze trzech dni na przemyślenia, ale wszystko dobrze się skończyło i jestem - stwierdził sam zawodnik.
Co jednak skłoniło zawodnika, który jeszcze wiosną biegał po boiskach drugiej ligi, a wcześniej grał w Warcie Poznań, czy Pogoni Szczecin żeby przejść do czwartoligowego Stilonu? - Działacze Chojniczanki Chojnice chcieli, żebym przedłużył swój kontrakt, ale ja nie chciałem. W tej chwili chciałem być bliżej rodziny, dlatego decyzja o przenosinach do Gorzowa - wyjaśnił nam Paweł Posmyk.
Posmyk nie będzie jednak raczej ostatnią nową twarzą w Stilonie. Trener Tomasz Jeż wciąż bowiem testuje zawodników, którzy mogliby być wzmocnieniem dla zespołu. - Testujemy cały czas nowych zawodników. Dziś jest z nami gracz z Gwiazdy Lubczyno, ale tu decyzja należy do trenera - powiedział nam wiceprezes Jacek Ziemecki. Szkoleniowiec gorzowian ma jednak coraz mniej czasu na decyzje, bowiem po dzisiejszej decyzji Lubuskiego Związku Piłki Nożnej liga wystartuje tydzień wcześniej niż początkowo zakładano. - Musimy zmienić troszkę plan treningowy. Dobrze, że tak szybko się dowiedzieliśmy, że zmieniono termin startu ligi, więc mamy trochę czasu - stwierdził z ironią w głosie trener Jeż.
Stilonowcy z powodu braku miejsca do treningu zmuszeni są korzystać z gościnności działaczy Tor-Budu Baczyna. Jak co roku wstęp na główną płytę obiektu przy Olimpijskiej jest mocno ograniczany, a dodatkowo boczna płyta podlega właśnie renowacji. - Chcieliśmy podziękować działaczom z Baczyny za udostępnienie nam ich boiska. Płyta jest dość dobra, więc spokojnie możemy trenować. Być może po tej renowacji naszej płyty bocznej i u nas warunki do treningów się poprawią - usłyszeliśmy od wiceprezesa Ziemeckiego.