Wiadomości

Niepokoję się, gdy pada deszcz

10 lipca 2012, 13:07
Stefan Sejwa (fot. Bartosz Zakrzewski)
Miasto zleciło specjalistom z Politechniki Poznańskiej przygotowania ekspertyzy dotyczącej problemów z ul. Wyszyńskiego w okolicy skrzyżowania z ul. Górczyńską. Każda większa ulewa sieje bowiem spustoszenie na skarpie nad rzeczką Kłodawką, zapadają się studzienki, a nawet faluje asfalt. - Nie wykluczamy kolejnego remontu - mówi nam wiceprezydent Stefan Sejwa
Gdy jesienią 2010 r. władze miasta uroczyście otwierały wyremontowany odcinek ulicy Wyszyńskiego, wielu gorzowian mogło odetchnąć z ulgą. Oto ważna droga wojewódzka nr 151, która przez lata straszyła kierowców kocimi łbami, zyskała zupełnie nowe 3,5 km asfaltu. Powstały dwa nowe ronda, drogę poszerzono, dobudowano też drugą nitkę ul. Górczyńskiej. Inwestycja kosztowała blisko 26 mln zł. Od września ubiegłego roku ulica kojarzy się już tylko z problemami. Gdy tylko nad Gorzowem przechodzi większa nawałnica, urzędnicy mają gęsią skórkę. Bo to oznacza problemy ze skarpą i studzienkami przy rondzie na skrzyżowaniu z ul. Górczyńską.

Rozmowa ze Stefanem Sejwą,
wiceprezydentem Gorzowa ds. inwestycji

Kamil Siałkowski: Dobrze pan śpi w ostatnich dniach? Nie śnią się panu koszmary z ulicą Wyszyńskiego w roli głównej?

Stefan Sejwa, wiceprezydent Gorzowa ds. inwestycji: - Koszmarów jeszcze nie mam. Ale ból głowy już tak. W momencie, gdy - tak jak teraz -  musimy się zmierzyć się okresem deszczowym i burzami, bardzo się niepokoję. Ciągle myślę o ulicy Wyszyńskiego. W nocy z czwartku na piątek [wieczorem nad Gorzowem przeszła spora nawałnica - przyp. red.] położyłem się chyba o godzinie pierwszej. A rano kolejny, już chyba trzeci raz z Zawarcia do urzędu jechałem przez ul. Wyszyńskiego. Żeby sprawdzić, w jakim jest stanie...

Chyba każda większa ulewa to drżenie serca o tę inwestycję.
 
- Co tu dużo mówić: jesteśmy zaniepokojeni, bo na tak świeżej drodze takich problemów nie powinno być.

Już pan wie, w czym tkwi problem z ul. Wyszyńskiego?
 
- Problemów jest kilka. Nie mamy ustalonej ostatecznej wersji, głównej przyczyny, dlaczego tak się dzieje. Po pierwsze, nie jest skutecznie odprowadzana woda z tej potężnej zlewni, która komasuje się w kanale deszczowym ulicy Górczyńskiej. Mówimy o 400 ha ziemi, ten obszar sięga ulicy Walczaka, ulic Piłsudskiego i Wróblewskiego, na tym terenie jest szpital i markety o dużej powierzchni. Cały system pod ul. Górczyńską nie działa dobrze, łącznie z komorami i studniami.
Jest problem z separatorem, który prawdopodobnie nie jest dostosowany do tej olbrzymiej zlewni. W sumie działa dobrze, ale nie może być skuteczny, bo spływa tam za dużo wody.
Trzecia sprawa - ta nieszczęsna skarpa nad Kłodawką. Mimo prac podjętych po pierwszych „sensacjach” we wrześniu, nadal jest problem. Zabezpieczyliśmy skarpę, wykonaliśmy szereg doraźnych prac, ale ona nadal się rozwala i jest bardzo niebezpiecznie. Znów byliśmy zmuszeni zamknąć chodnik.
Wciąż monitorujemy sytuację i całość obszaru. W tej okolicy dzieje się zresztą dużo niedobrego. Na wybudowanej nitce ul. Górczyńskiej faluje asfalt. W tym miejscu postawiliśmy już kolejne znaki i zabezpieczenia. Wymieniamy też pokrywę studzienki przy wjeździe na rondo. To było konieczne, bo studnia wybijała ją w górę przy nadmiarze wody. Wstawimy tam pokrywę z kratą.

Co dalej? Kiedyś te doraźne rozwiązania się wyczerpią...
 
- Równolegle wymieniamy się pismami z wykonawcą remontu - firmą Polimex - Mostostal. Kwestionuje ona część naszych uwag i spostrzeżeń. My mówimy tak: były co prawda niedociągnięcia projektowe, ale po stronie wykonawców też widzimy błędy. Oni jednak nie czują się winni. Dlatego zwróciliśmy się do ekspertów, aby przeanalizowali temat. Specjaliści z Politechniki Poznańskiej przygotują dla nas specjalistyczną ekspertyzę.

Kiedy będzie gotowa?
 
- Eksperci - na mocy umowy podpisanej w ostatni czwartek - zaczną pracę w tym tygodniu. Będą działać dwuetapowo. Najpierw zbadają, jak działa zlewnia i separator. Później sprawdzą, dlaczego są problemy ze skarpą przy rondzie. Oczekujemy od nich konkretnych wniosków, a nawet takich podprojektów, co i jak trzeba zmienić w tym miejscu, aby było dobrze. Od wyników ekspertyzy zależy też, jakie kroki podejmiemy w stosunku do wykonawcy remontu. Za ekspertyzę zapłacimy 50 tys. zł netto.

Rozumiem, że dziś jesteśmy w zawieszeniu. A jeśli we wnioskach ekspertów będzie zapis o konieczności remontu, co wtedy?
 
- Dziś to tylko gdybanie, ale pewnych rzeczy nie unikniemy. Chcemy, aby temat ul. Wyszyńskiego zamknąć raz na zawsze. Jedna z opcji zakłada, że trzeba będzie kopać pod rondem i przedłużyć tzw. kanał Górczyński. Dziś rury pod zbyt ostrym kątem skręcają w kierunku separatora, który znajduje się po stronie ronda od ul. Owocowej. Przed remontem woda płynąca pod ul. Górczyńską wpadała wprost do Kłodawki. Być może częściowo będzie trzeba wrócić do tego rozwiązania. Może będziemy musieli ułożyć nową, dodatkową rurę pod chodnikiem przy ul. Górczyńskiej. Poczekajmy jednak spokojnie na opinię ekspertów.

Rozmawiał Kamil Siałkowski

Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości