Aferę tzw. „martwych dusz” w gorzowskiej Platformie Obywatelskiej zbada teraz Prokuratura Okręgowa w Szczecinie. Śledczy z Gorzowa chcieli tym samym uniknąć zarzutów o brak obiektywizmu w prowadzonej sprawie. Chodzi głównie o powiązania wpływowych polityków PO z pracownikami prokuratury w Gorzowie
Do tej pory Prokuratura Rejonowa w Gorzowie postawiła zarzuty pięciu osobom podejrzewanym o fałszowanie deklaracji członkowskich w gorzowskiej Platformie Obywatelskiej. Wśród podejrzanych są m.in. gorzowski radny Marcin Gucia i asystent wojewody lubuskiego Jakub S. Guci prokurator zarzucił podrobienie 36 podpisów na deklaracjach. Zarówno on jak i S. nie przyznali się do winy i złożyli wyjaśnienia. Pozostała trójka (Dorota N., Jan Z. i Mateusz G.) do winy się przyznała. Wszystkim grozi nawet do pięciu lat więzienia.
Śledztwo gorzowskiej prokuratury rejonowej w sprawie „martwych dusz” trwa od maja 2011 roku. Chodzi o zapisywanie do Platformy Obywatelskiej osób bez ich wiedzy i fałszowanie deklaracji członkowskich. Po analizie grafologicznej podpisów na deklaracjach prokuratura postawiła pierwsze zarzuty w sprawie. Śledczy ustalili, że doszło do podrobienia 44 podpisów na deklaracjach członkowskich.
Prokuratura w Gorzowie, która od początku prowadziła postępowanie w tej sprawie przekazała śledztwo swoim kolegom ze Szczecina.
- Biorąc pod uwagę pojawiające się w informacje, wiążące podejrzanych w tej sprawie ze znanymi lubuskim politykami Platformy Obywatelskiej, aby uniknąć w przyszłości ewentualnych zarzutów o braku obiektywizmu w jej dalszym prowadzeniu, skierowaliśmy do Prokuratury Apelacyjnej w Szczecinie wniosek o przekazanie tego postępowania jednostce spoza okręgu gorzowskiego - informuje Dariusz Domarecki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gorzowie.
Chodzi głównie o to, że wpływowi działacze Platformy mogli znać się z pracownikami prokuratury w Gorzowie, co mogłoby skutkować stronniczym prowadzeniem śledztwa. - Chcieliśmy uniknąć takiej sytuacji, stąd ta decyzja - tłumaczy Domarecki. Postępowanie w sprawie nieprawidłowości w PO będą teraz kontynuować śledczy ze Szczecina. 14 tomów akt trafiło właśnie do tamtejsze prokuratury. - Według harmonogramu śledztwo ma się zakończyć z dniem 30 czerwca, ale najprawdopodobniej będzie przedłużone - mówi prokurator Małgorzata Wojciechowicz ze Szczecina. O ile? Tego jeszcze nie wiadomo.
W sprawie przesłuchano do tej pory około 400 osób. Do podrobienia deklaracji przez sfałszowanie podpisów osób doszło w 2009 roku. Najwięcej podpisów - zdaniem prokuratury - miał podrobić radny Gucia.
Po wybuchu afery krajowe władze PO zdecydowały o rozwiązaniu struktur partii w Gorzowie. Po miesiącu partia wyznaczyła komisarza, a jesienią ub. roku wybrała nowe władze. Teraz gorzowską PO rządzi posłanka Krystyna Sibińska.