Krzysztof Hołowczyc - postać, której żadnemu miłośnikowi sportu przedstawiać nie trzeba. Rajdowy mistrz Europy, a także trzykrotny mistrz Polski. Od 2005 roku uczestnik rajdu Dakar. W piątek gorzowianie mogli zobaczyć „Hołka” w akcji podczas Moto Racing Show.
Podczas piątkowego Moto Racing Show w Gorzowie pojawił się Krzysztof Hołowczyc. Trzykrotny mistrz Polski, a także rajdowy mistrz Europy bacznie przyglądał się kolegom ze świata sportów motorowych, ale również sam wyjechał swoim samochodem na przejazd pokazowy na moście Staromiejskim.
- Fantastyczne emocje. Drifting zawsze przynosi ich sporo. Na tak niskiej przyczepności samochody płyną po asfalcie bokiem. Zazdroszczę im tego. Różnica mocy w stosunku do przyczepności jest niewiarygodnie duża. Dzięki temu łatwo się takie auto prowadzi. Mój samochód przy tych wypada jak krowa - uśmiechał się „Hołek”.
- Przyjechałem autem treningowym, którym jeżdżę po lesie. Mechanicy próbowali zmienić jego specyfikację, aby dobrze wypadł na nawierzchni asfaltowej. To jest zupełnie inne auto, przeznaczone jest do jazdy po szutrze. Bardziej traktuję to jako prezentację, niż jako pokaz sportowy - stwierdził Hołowczyc.
„Hołek” na swoje pokazowe kółka wyjechał wraz z pasażerami. Wśród nich znaleźli się Tomasz Gollob, zawodnik Stali Gorzów, a także Chris Holder, który do Gorzowa zawitał na żużlowe Grand Prix. - To było niewiarygodne. Całkiem inne uczucie niż jazda na żużlu. To był mój pierwszy raz i bardzo mi się podobało. Krzysiek Hołowczyc świetnie prowadzi. Chyba też kiedyś spróbuję - na gorąco skomentował przejazd jako pasażer Australijczyk.
Podczas gorzowskiej imprezy, na bulwarze pojawiły się tłumy ludzi. Widać, że mieszkańcom naszego miasta przypadły do gusty poprzednie edycje Moto Racing Show. - Frekwencja dopisała. Widać, że jest duże zainteresowanie sportem motorowym w tym mieście i o to właśnie chodzi. W takich pokazowych imprezach nie uczestniczę i przyznaję się do tego bez bicia. Muszę przyznać, że ta impreza zrobiła na mnie duże wrażenie. Ludzie, którzy tutaj przyszli nie dość, że się znają na tym, to na dodatek kochają motor sport - zauważył mistrz kierownicy.
Krzysztof Hołowczyc w obecnym sezonie po raz kolejny wystartuje w rajdzie Dakar. Polski kierowca nie ukrywa, że jest to najważniejsza impreza dla niego w tym roku. - Ten rajd jest dla mnie głównym celem na ten rok. Wszystko przygotowujemy pod niego. Wszystko co robię jest podporządkowane jednemu startowi - mówi kierowca.
W poprzednim roku „Hołek” wystartował w imprezie, którą zorganizował gorzowski Automobilklub. Wraz z pilotem Jeanem-Marco Fortinem Hołowczyc zajął pierwsze miejsce w Rajdowych Mistrzostwach Polski samochodów terenowych Baja Poland 2011, które równocześnie były rundą kandydacką do Pucharu Świata w Rajdach Terenowych FIA. - Przyznam, że zawody Baja Poland w Szczecinie zawsze były dla mnie czymś, czego nie odpuszczałem. Będę na tym rajdzie i wierzę, że po raz kolejny będzie świetnie przygotowana impreza - dodaje.
Tegoroczna edycja Baja Poland będzie bardziej atrakcyjna. Dzięki dobrej organizacji w poprzednim roku udało się zakwalifikować eliminację do Pucharu Świata. Podczas rajdu na pewno nie zabraknie Krzysztofa Hołowczyca, który od 2005 roku startuje w kategorii rajdów cross-country.