• Dziś 14°/7°
  • Jutro 10°/3°
Wiadomości

Nasze plusy i minusy

31 grudnia 2010, 16:37
Sylwester to świetny czas podsumowań i ocen tego co zdarzyło się w mijającym roku. Także my pokusiliśmy się o przyznanie plusów i minusów, podsumowując rok 2010.

Radosław Łogusz

Plus: Tu miałem pewien problem, ale plus przyznaje szczypiornistom AZS AWF Gorzów. Dzięki ich awansowi do PGNiG Superligi mieliśmy okazję obserwować w Gorzowie takich zawodników jak Rastko Stojkovic, Mirza Dzomba, czy Mariusz Jurasik. Szkoda tylko, że mecze takie właśnie jak ten z Vive nie mógł się odbyć w godnych warunkach.
Minus: Mój minus przyznaje prezydentowi Tadeuszowi Jędrzejczakowi i radnym poprzedniej kadencji. Przez ich kłótnie wciąż nie doczekaliśmy się choćby rozpoczęcia budowy hali sportowej. Prezydent przedstawił ostatnio co prawda jakiś projekt, ale czy rzeczywiście jest to projekt przygotowany dla Gorzowa i czy nie będzie to tak zwana kiełbasa wyborcza. Wiele mówi się o problemach przy powołaniu lub nie spółki, która miałaby zając się budową. Jakoś przy modernizacji stadionu przy ulicy Śląskiej takich problemów nie było i ta postępuje w najlepsze.

Karolina Sondej

Plus:
Ogromnego plusa przyznałabym juniorom Caelum Stali. W swojej kategorii wiekowej wygrali wszystko, co było do wygrania (brawo!). Trzy złote medale (Liga Juniorów, MMPPK i MDMP) dają kibicom nadzieję, że Stal będzie bardziej gorzowska. Wierzę, że w nadchodzącym sezonie „miejscowi” będą się ścigać na torze, a nie oglądać mecze z trybun.
Minus: Minus dla pomysłu prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka dotyczącego finansowania sportu z miejskiej kasy. Proponowana uchwała, jeśli przegłosują ją radni, zniszczy niektóre gorzowskie kluby. Poradzą sobie tylko żużlowcy i koszykarki. Co z resztą? Mecze z Vive Kielce i Fartem pokazały, że jest w Gorzowie zapotrzebowanie na piłkę ręczną i siatkówkę na wysokim poziomie. Zimowe sobotnie popołudnia, gdy motory odstawione są w kąt, kibice chcą spędzać właśnie na hali. Oby mieli co oglądać.

Patryk Wawryniuk

Plus:
Plus przypadnie koszykarkom AZS PWSZ Gorzów, które w roku 2010 kontynuowały passę 22 zwycięstw z rzędu i bez problemów wygrały rundę zasadniczą PLKK. Mało tego, akademiczki zasłużyły na złoty medal, jednak decyzje sędziów sprawiły, iż zostajemy „tylko” ze srebrem.
Minus: Moim zdaniem na minus zasługują działacze GKP Gorzów. Niemożność uzyskania zgody z kibicami oraz doprowadzenia budżetu na miarę pierwszej ligi przesądziło o tym. Nie może być tak, że miasto jest głównym sponsorem klubu, który znajduje się w stolicy województwa i gra na zapleczu Ekstraklasy.

Dawid Lis

Plus:
Plusem na pewno można określić postawę juniorów Stali Gorzów, którzy w tym roku bardzo dobrze prezentowali się na arenie krajowej. Wywalczyli trzy złote medale w drużynie - MDMP, MMPPK oraz Ligę Juniorów. Na uwagę zasługuje postawa Bartosza Zmarzlika, który poza sukcesem w drużynie ma także wiele dobrych występów w zawodach indywidualnych.
Minus: Minusem niewątpliwie jest krótkowzroczność włodarzy miasta. Piłkarze ręczni awansowali do ekstraklasy, koszykarki od kilku lat grają w najwyższej klasie, siatkarze również w tym sezonie prezentują dobrą formę, a wciąż brak nawet pomysłu na halę oraz jej lokalizację. Miasto, z prezydentem na czele, skupia się jedynie na rozbudowie stadionu żużlowego, który służy jednej gorzowskiej dyscyplinie i to zaledwie przez pół roku.

Magdalena Gajek

Plus:
Wygrana GTPS z Fartem Kielce i szansa zmierzenia się z mityczną Skrą Bełchatów. Sama możliwość patrzenia na grę Roberta Szczerbaniuka, czy Macieja Dobrowolskiego w Gorzowie była dla mnie przyjemnością, a do tego jeszcze zwycięstwo!
Minus: Doprowadzenie Orła do ruiny. Międzyrzecka siatkówka umiera przez ludzką bezmyślność i brak choć cienia profesjonalizmu. Z przykrością patrzę również na osobisty dramat zawodników tej drużyny.

Bartosz Zakrzewski

Plus:
Niewątpliwie plus należy się zawodników uprawiających sporty walki. Zarówno sumitom UKS Mieszko, karatekom GKS Karate Gorzów, jak i zawodnikom Jamniuka Gorzów. Ich wyniki na arenie krajowej i międzynarodowej bardzo dobrze promują nasze miasto.
Minus: Nie będę pewnie odosobniony minusa przyznając Caelum Stali Gorzów. Po raz kolejny zapowiadano walkę o najwyższe cele, a przez kilka błędów w końcówce sezonu skończyło się tak jak zwykle.

Iga Andres

Plus:
Za niewątpliwy plus mijającego roku, mogę uznać to, że pomimo wyraźnego faworyzowania żużla w naszym mieście posiadamy wiele innych drużyn sportowych, które prowadzą rozgrywki na prawdę na wysokim poziomie. Grono kibiców czy to piłki ręcznej, czy siatkówki powiększa się coraz bardziej. Podoba mi się również, że zespoły zaczęły przypominać o sobie władzom miasta i domagać się należnego im dofinansowania oraz egzekwować wcześniej składane im obietnice. Powoli monotoniczny tok myślenia na temat sportu w naszym mieście odchodzi do lamusa.
Minus: Nowi członkowie zarządu, powiększone grono sponsorów, dobra gra piłkarzy w pierwszych meczach. Wszystko zapowiadało się kolorowo. Czyżby gorzowskiemu Stilonowi udało się wyjść z tarapatów? Niestety, to tylko złudzenie. Wielki minus dla sytuacji panującej w GKP. Gigantyczny dług, zaległości w wypłatach, od dawna niemodernizowany stadion, spadek ilości kibiców, coraz gorsza gra podopiecznych trenera Krzysztofa Pawlaka - nie tak miała wyglądać I liga. Pomyślmy również o dzieci i młodzieży, która ma możliwość oderwania się od komputera, telewizora i pójścia na treningi piłki nożnej. Jeżeli klub upadnie, to co z nimi?

Marcin Szarejko

Plus:
GTPS Gorzów za awans w pucharze Polski do ćwierćfinału, dobre miejsce w lidze, radość z gry. To czym mi ten zespół imponuje w tym roku.
Minus: GKP - tutaj nie chodzi o zawodników, bo oni pewnie nie myślą o grze a jedynie o zaległych pieniądzach. Duży minus należy się zarządowi. Wydaje mi się że w tym sezonie porwali się z motyką na wiatr. Rozumiem że kto nie ryzykuje ten nie ma, ale ten dług to nie przypadek. Chyba każdy się ze mną zgodzi.

Maciej Zakrzewski

Plus:
Gorzowskie koszykarki w dwóch edycjach Euroligi w 2010 roku reprezentowały nasz kraj. Były to różne występy. Wszyscy jednak na długo zapamiętamy wspaniałą walkę w Hiszpanii z Ros Casares Walencja transmitowaną do wielu państw za pośrednictwem Eurosportu, czy niesamowitą pogoń i triumf w ostatnich sekundach spotkania w Gorzowie nad Nadieżdą Orenburg. W lidze kolejny raz zagraliśmy w finale i mimo, że ponownie ulegliśmy Lotosowi Gdynia, to o sportowym Gorzowie było głośno.
Minus: Żużlowcy Stali Gorzów kolejny raz mimo szumnych zapowiedzi i ogromnego budżetu zajęli dopiero... szóste miejsce. Można twierdzić, że nie mieliśmy szczęścia - kontuzja Nicki Pedersena miała duży wpływ na ostateczny rezultat zespołu, jednak warto pamiętać, że... szczęście sprzyja lepszym w tym przypadku nie nam. Okres transferowy przed obecnym sezonem może i nie warto tak szybko oceniać, jednak mało który z kibiców Stali jest dziś zadowolony z jego rezultatów... Oby na koniec 2011 roku żużlowcy Stali Gorzów byli po stronie plusów!

Redakcja


Podziel się

Komentarze


Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości