Kadr z filmu promocyjnego (fot. materiały Urzędu Miasta w Gorzowie/youtube.pl)
W lokalnej telewizji TeleTop emitowany jest spot promujący Gorzów. Nakręcenie serii trzech filmów i emisja spotu kosztowały miasto 11 tys. zł. To pomysł biura promocji miasta, które tłumaczy, że to element promocji wewnętrznej. Ale po co reklamować Gorzów w Gorzowie?
Biuro Promocji Miasta zleciło nakręcenie filmu promującego Gorzów pod tytułem „Twoja życiowa przystań”. Jak tłumaczy dyrektorka biura Małgorzata Pera, film to element promocji wewnętrznej i jest kierowany głównie do mieszkańców. Nagranie trwa dokładnie minutę. Wykonała je firma Alchemia Obrazu Piotra Adamowicza. Na filmie możemy zobaczyć bulwar, Stary Rynek z fontanną Pauckscha i katedrą. Wszystkie sceny są starannie nakręcone, muzyka dobrana idealnie, a cała kompozycja tworzy zgrabną całość.
Został zamieszczony na profilu miasta na Facebooku oraz jest emitowany w lokalnej telewizji Teletop. Można go też oglądać na popularnym serwisie z filmami YouTube. Do tej pory obejrzało go tam niecałe 1500 osób. O ile portale internetowe pozwalają na darmową publikacje, o tyle za spot w telewizji miasto musiało już zapłacić. Emisja filmu w lokalnej telewizji TeleTop kosztuje miasto 1 tys. zł.
- W filmie „Twoja życiowa przystań” chcieliśmy podkreślić, że Gorzów jest dobrym miejscem do życia i że może stanowić przystań dla ludzi, którzy szukają swojego miejsca na ziemi. Sceneria pokazuje miasto, które ma swoje tradycje, ale jednocześnie zmienia się, by mieszkańcom żyło się tu lepiej - mówi Pera i podkreśla, że najbardziej zależało miastu na wyeksponowaniu bulwaru. Jak tłumaczy szefowa, film to również podziękowanie dla mieszkańców za to, że oddawali swoje głosy na gorzowski bulwar w plebiscycie „7 cudów Funduszy Europejskich”. Przypomnijmy, że nasz bulwar zgarnął tam główną nagrodę. Miasto za nakręcenie serii trzech spotów zapłaciło 10 tys. zł.
Radni, których pytaliśmy o opinię na temat nowego spotu reklamowego Gorzowa są podzieleni. - Nie bardzo rozumiem sens tego projektu. Po co to było robione? Jeśli chcemy przekonać mieszkańców, że Gorzów jest fajnym miastem, to trzeba remontować drogi, a nie kręcić spoty i puszczać je w telewizji - uważa radny Marcin Kurczyna z SLD.
Podobnie jak szef gorzowskiej lewicy myśli Marek Surmacz z PiS. - Gorzowianie doskonale wiedzą, co dzieje się w Gorzowie. Nie rozumiem inicjatywy biura promocji miasta. Pozostaje też pytanie dlatego tylko jedna telewizja emituje ten film - mówi Surmacz.
Urzędników broni Robert Surowiec z PO. - Nie jestem przeciwnikiem takich akcji. To jest promocja. Jeśli chcemy utrwalić pozytywny wizerunek marki Gorzów Przystań, to korzystajmy z takich rozwiązań. W ten sposób integrujemy mieszkańców - uważa Surowiec.
Mieszkańcy, którzy już widzieli spot też mają mieszane odczucia. - Fajnie nakręcony film, ale to niepotrzebny wydatek i są pilniejsze sprawy do zrobienia w Gorzowie - twierdzi Jacek, student z Gorzowa. - Dobry podkład muzyczny, profesjonalny montaż i to się może podobać. Jednak mieszkańcy chyba wiedzą, gdzie jest bulwar i katedra. Nie rozumiem intencji urzędników - dodaje Marta, licealistka z os. Staszica. Wykonanie filmu o Gorzowie było elementem umowy, w wyniku której powstały również dwa inne filmy: „To jest Twoja historia” promujący stadion i imprezy żużlowe oraz „Kolory muzyki” promujący imprezy kulturalne.
Łukasz Chwiłka
Link do filmu: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=kn9nu6IYfXQ