Wiadomości

Zakręcimy się wokół wiatraków?

14 czerwca 2012, 13:43
(fot. saavem sxc.hu)
Firma EAB chce postawić w naszym mieście i dwóch sąsiednich gminach specjalne farmy służące do pozyskiwania energii za pomocą wiatru. W Gorzowie odbyła się debata, na którą przybyli m.in. przedstawiciele firmy i specjaliści z zakresu urbanistyki i zagospodarowania przestrzennego. Jakie wnioski wyniknęły z tej konfrontacji?
EAB działa od 1991 roku. Jak mówią polscy przedstawiciele, firma jest wizjonerem i pionierem energetyki wiatrowej na świecie i zajmuje się wszystkimi fazami przygotowania i realizacji elektrowni wiatrowych. Pierwsze tego typu przedsięwzięcie zostało zrealizowane w 1993 roku w Niemczech. Z biegiem lat firma rozrastała się i wchodziła na kolejne rynki, m.in. polski, a nawet na... wietnamski.

Według Lidii Paczkowskej, prezesa EAB, Gorzów mógłby stać się pierwszym regionem Polski, który produkuje taką ilość energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych, jaką zużywa. Firma chce postawić na terenach popoligonowych oraz w Santoku i Kłodawie 24 najnowocześniejsze turbiny mierzące po 180 metrów.

Podstawowym dokumentem określającym rozwój miasta jest jednak studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego sporządzone w 2003 roku. Z tego opracowania wynika, że tereny wskazane dla lokalizacji farmy wiatrowej przeznaczone są na usługi turystyczno-rekreacyjne, sportowe, tereny parkowe i przemysłowo-usługowe. W obszarze zainteresowania inwestora znajduje się ponadto ziemia przeznaczona pod zabudowę mieszkaniową.

- Gdybyśmy chcieli takie przedsięwzięcie w granicach miasta na tym obszarze zlokalizować, musielibyśmy zmienić zarówno studium, jak i miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Zapisy planów musielibyśmy dostosować do takiej funkcji, jak i zbadać zakres oddziaływania tego przedsięwzięcia i ustalić wszelkie ograniczenia, jakie z tego wynikają - ostrzegała podczas wtorkowej debaty Małgorzata Stróżewska, dyrektor wydziału urbanistyki Urzędu Miasta w Gorzowie.

Na spotkaniu oprócz urzędników pojawili się urbaniści, architekci, projektanci, przedstawiciele firm energetycznych, działacze związani z ochroną środowiska oraz specjaliści w zakresie energii odnawialnej i zagospodarowania przestrzennego. Przeważająca większość bardzo sceptycznie podeszła do pomysłu budowy w Gorzowie i okolicach farm wiatrowych. - Powinniśmy raczej zrezygnować z budowy farmy, a nie z terenów rozwojowych dla miasta - uważa Teresa Domaradzka z komisji urbanistycznej miasta.

Zgromadzeni goście pytali przedstawicieli EAB o utrudnienia związane z hałasem, spadek wartości ziem położonych w sąsiedztwie wiatraków, wpływ inwestycji na środowisko naturalne i krajobraz.

Za tego typu alternatywną formą pobierania energii w naszym regionie nie przemawia fakt, że firma nigdy nie stawiała turbin na wysoczyźnie morenowej. Farma wiatrowa nie przyniosłaby również wielu miejsc pracy. Zatrudnienie przy gotowym już przedsięwzięciu znalazłoby najwyżej pięć osób.

Nie da się jednak ukryć, że zbudowanie w naszym regionie nowoczesnych turbin znacznie podniosłoby prestiż Gorzowa i okolic. Jest jeszcze jeden ważny aspekt, związany z prawem międzynarodowym. Polska ma wobec Unii Europejskiej zobowiązanie wytwarzania energii ze źródeł odnawialnych na poziomie 20 proc. całego zapotrzebowania na energię. - Wszyscy musimy o tym myśleć, bo inaczej nie uda się tego zrealizować - zauważa Ewa Piekarz, wiceprezydent Gorzowa.

Mariusz Erdmann, pełnomocnik prezydenta Gorzowa ds. energetyki dodaje: - Na coś trzeba się zdecydować ze względu na warunki stawiane przez Unię. Jeśli nie na farmy wiatrowe, to będziemy musieli szukać innych form energii odnawialnej. Mimo wszystko skłaniałbym się ku energii wiatrowej.

Ewa Piekarz wskazuje też ewentualne korzyści dla miasta, wynikające z pojawienia się na naszych terenach nowoczesnych turbin: - Miasto miałoby korzyści podatkowe z lokalizacji takiego przedsięwzięcia - chodzi o dzierżawę, sprzedaż nieruchomości, podatek CIT i PIT. To byłby również prestiż, że wspólnie budujemy działania zmierzające do realizacji polityki UE, zwłaszcza, że mieszkamy w tak pięknym otoczeniu. Działania proekologiczne leżą nam na sercu i warto o tym myśleć.

Filip Praski

Podziel się

Komentarze

Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości