Wiadomości

Rower elektryczny przegrał z... polską koleją

11 czerwca 2012, 12:25
Cykliści z Niemiec wraz z Jackiem Jeremiczem, sekretarzem miasta
(fot. Bartosz Zakrzewski)
Do grodu nad Wartą przybyli w piątek cykliści z Herfordu, czyli partnerskiego miasta Gorzowa. Siedmioosobowa grupa młodzieży wraz z czterema opiekunami odwiedziła nas w ramach projektu „Ein Elektro-Ruck geht durch Europa”. Miało być wyjątkowo, i było. Rowerzyści przyjechali szynobusem, rowery się do niego nie zmieściły i... zostały w Niemczech.
Głównym celem wspomnianego projektu i rowerowej pielgrzymki Niemców jest propagowanie wykorzystania energii odnawialnych. Cykliści zza zachodniej granicy podróżowali koleją oraz elektro-rowerami przez Hannover, Berlin, Kostrzyn, a meta ich trasy miała miejsce w Gorzowie.

Niestety, goście do naszego miasta przybyli szynobusem, a ich rowery w połowie drogi między Berlinem a Gorzowem zostały zawrócone do Niemiec. W Kostrzynie nie zmieściły się do szynobusa...
 
- Nie przewidzieliśmy, że nasze ciężkie i szerokie rowery nie zmieszczą się do pociągu. Było ich 11, a zmieściłyby się tylko cztery - tłumaczył Martin Sonnabend, opiekun grupy.
W zaistniałej sytuacji cykliści na zorganizowanej na bulwarze konferencji prasowej zjawili się więc jedynie z symbolicznymi kaskami...
 
- Cieszę się, że taką sportowo-rekreacyjną inicjatywę gościmy w Gorzowie. Mam nadzieję, że gorzowianie również pojadą do Herfordu i taki rodzaj wymiany kulturowej będzie podtrzymywany - powiedziała wiceprezydent Alina Nowak.

Niemieccy rowerzyści przebyli aż 700 kilometrów, by promować energię odnawialną i mobilność elektryczną będącą alternatywą dla pojazdów spalinowych.

- Europa potrzebuje bardzo dużo energii. Chcielibyśmy jednak, by nie była to energia powstająca z węgla kamiennego lub atomów - wyjaśnił przyczyny popularyzowania energii odnawialnej Sonnabend.

Filip Praski

Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości