Współpraca pomiędzy jednostkami administracji publicznej i samorządowej a podmiotami prywatnymi w sferze usług publicznych - to temat konferencji zorganizowanej przez gorzowską poseł na Sejm RP Krystynę Sibińską i Wyższą Szkołę Biznesu w Gorzowie.
Ustawa o Partnerstwie Publiczno-Prywatnym powstała w 2008 roku. Zasadą działania PPP jest wspólna realizacja przedsięwzięcia oparta na podziale zadań i ryzyka pomiędzy podmiotem publicznym i partnerem prywatnym.
- W województwie lubuskim takich przedsięwzięć jest bardzo mało. Być może dlatego, że jest za mała wiedza na temat partnerstwa publiczno-prywatnego. W dobie kryzysu i wyczerpania środków publicznych na wszystkie inne zadania, które gminy i samorządy muszą realizować, wydaje się jak najbardziej słuszne, żeby pozyskać partnera prywatnego - mówi poseł na Sejm Krystyna Sibińska (PO).
- To jest formuła, która dopuszcza taką możliwość i daje olbrzymie szanse na to, by takich inwestycji było więcej - dodaje posłanka.
Jak zapowiada Sibińska, ubiegłotygodniowa konferencja w gorzowskiej Wyższej Szkole Biznesu to tylko początek działań zmierzających do rozpowszechnienia wiedzy o PPP. Organizatorzy chcą prowadzić również warsztaty robocze, dzięki którym będzie wiadomo czego brakuje samorządowcom (czyli partnerowi publicznemu) do tego, by się odważyć na taką współpracę, jak również będzie wiadomo jakie ryzyko jest w stanie wziąć na siebie partner prywatny. Największym powodem tak małej ilości przedsięwzięć jest stereotyp związany z doświadczeniami po roku 89. W społeczeństwie funkcjonuje myśl, że prywatyzacja i podmioty prywatne kojarzą się często z nieuczciwymi praktykami.
- Takie myślenie jest niesłuszne i nie ma potwierdzenia w rzeczywistości - uważa Grzegorz Tomczak, wicestarosta gorzowski. - W krajach zachodnich takie porozumienia publiczno-prywatne są czymś normalnym. Nie są obarczone jakimiś podejrzeniami. Dzięki tym porozumieniom, praktykom i wspólnym inwestycjom wiele dobrego można zrobić dla lokalnej społeczności. Wiele inwestycji, na które nie ma pieniędzy w budżetach samorządów, można zrealizować z pomocą PPP. Można wykorzystać partnerstwo do tego, żeby wybudować jakieś instytucje pożytku publicznego. Na razie się tego uczymy, dla nas jest to coś nowego. To czego nam dzisiaj brakuje, to dobrych praktyk, czyli takiego doświadczenia.
Według uczestników konferencji należy pamiętać, że pieniądze unijne będą ulegały wyczerpaniu, nie jest to studnia bez dna i przyjdzie taki moment, że trzeba będzie inżynierię finansową związaną z inwestowaniem spróbować na trochę innych zasadach i szukać innych źródeł inwestycji a PPP jest jednym z tych źródeł.
Polska w porównaniu do innych krajów Unii Europejskiej wypada blado w korzystaniu z partnerstwa publiczno-prywatnego. Jednak prezes Fundacji Centrum PPP dr Irena Herbst jest dobrej myśli.
- Widać bardzo wyraźnie, że z roku na rok tych inwestycji przybywa. To dopiero trzy lata działania tej ustawy. Myślę, że mamy wielki potencjał, jeśli chodzi o stosowanie tej formy realizacji usług publicznych. Jesteśmy skazani na partnerstwo publiczno-prywatne, i jeśli tego nie wykorzystamy, to znajdziemy się na końcu ogona wszystkich krajów, nie tylko europejskich.
W tej chwili w Polsce realizowanych jest 12 takich projektów. Jedną z ważniejszych informacji jest to, że partnerstwo publiczno-prywatne jest zawierane na bardzo długi okres czasu, taka średnia to około 30-40 lat. Liderem europejskim jeśli chodzi o ilość realizowanych projektów PPP jest Wielka Brytania.