Dzisiaj na minitorze w Wawrowie odbyła się kolejna runda Drużynowych Mistrzostw Polski. Najlepsi okazali się gospodarze, którzy udowodnili, że są prawdziwą drużyną. Emocji w Wawrowie jednak nie brakowało!
Piękna, słoneczna pogoda, pełne trybuny - tak dzisiaj wyglądał obraz stadionu w Wawrowie. Okazało się, że ci, którzy wybrali się na minitor nie żałowali. Emocji podczas dzisiejszych zawodów nie brakowało, zarówno w walce tych najmłodszych, jak i w rywalizacji nieco starszych.
W rywalizacji o DMP od samego początku skutecznie jeździli zawodnicy GUKS-u. Bardzo ostro nasi żużlowcy walczyli przede wszystkim z rywalami z Rybnika. Kamil Nowacki próbował atakować w 8 biegu Kamila Wieczorka. Ostatecznie Nowacki nie dał rady imiennikowi ze Śląska. Kamil Wieczorek w tych zawodach prezentował się bardzo dobrze. Wszystko wskazywało, że dowiezie komplet, jednak w 15 gonitwie na ostatnim łuku wyprzedził go Alan Szczotka. - Nie przytrzymałem motocykla i mnie wyniosło za daleko - powiedział nam Wieczorek.
- Emocji nie brakowało. Dziękuję naszym chłopcom za walkę - mówił po zawodach Mirosław Parys, prezes GUKS-u. Zawodnicy z Wawrowa wygrali zawody bardzo pewnie. - Dzisiaj byliśmy prawdziwą drużyną - dodał M. Parys. I trudno się z prezesem nie zgodzić, wszyscy zawodnicy zdobyli po 12 punktów. Punkty próbowali im odbierać wspomniany Wieczorek, a także Robert Chmiel, który zdobył 14 "oczek", a także Dawid Dawidowski z Lotosu, który skończył zawody z 11 punktami.
Ostatecznie nasza ekipa zdobyła aż 15 punktów więcej od swoich rywali, jednak Rybki Rybnik przyjechały w trzyosobowym składzie, podobnie jak Lotos. To nie zmniejsza jednak naszej siły, a także celów na ten sezon. - Walczymy w tym roku o złoty medal drużynowy, indywidualny i w parach i mam nadzieję, że uda się ten cel zrealizować - zakończył Parys.
Jeszcze więcej było w rywalizacji najmłodszych zawodników. Z 14 punktami rywalizację zakończył Jacek Fajfer i z niepokojem oglądał ostatni bieg serii zasadniczej. Tam jechali Oliver Zabrzeski i Sebastian Borszcz. Zwycięstwo tego drugiego powodowało, że jechałby bieg dodatkowy z Fajferem o zwycięstwo. Ostatecznie jednak Zabrzeski objechał Borszcza i to ci zawodnicy między sobą musieli rozegrać bieg dodatkowy o drugie miejsce.
Lepiej w biegu dodatkowym wystartował Borszcz, jednak tor po polaniu był bardzo mokry i na drugim okrążeniu prowadzący zanotował upadek, przez co stracił drugie miejsce w zawodach. Drugi w końcowej klasyfikacji był Oliver Zabrzeski, a trzeci Sebastian Borszcz.
Najbliższe zawody w Wawrowie już 23-24 czerwca.
Zapraszamy do zakładki Multimedia, gdzie znajdziecie całą wypowiedź prezesa Mirosława Parysa.