Wiadomości

Stalowa przyszłość z Wawrowa

8 czerwca 2012, 10:58
Od lewej: Alan Szczotka, Rafał Karczmarz i Marcel Studziński
(fot. Bartosz Zakrzewski)
Choć szkółka żużlowa w podgorzowskim Wawrowie istnieje już 16 lat, a jej jeźdźcy zgarniają coraz więcej medali, w ostatnim czasie wielki żużel jakby zapomniał o narybku z Wawrowa. A przecież to właśnie obecni miniżużlowcy powinni stanowić o sile Stali w przyszłych latach, w myśl idei o powrocie do składu budowanego na wychowankach.
Minispeedway w Wawrowie narodził się w 1996 roku. Wówczas powstał Uczniowski Środowiskowy Klub Sportowy „Speedway Wawrów” założony przez wieloletniego żużlowca Stali Bogusława Nowaka. Dwa lata później w podgorzowskiej wiosce zbudowano pierwszy w Polsce minitor. W 2001 otrzymał on homologację, ponownie przecierając szlak w tej materii. W międzyczasie po 12 latach szkolenia, ze względów zdrowotnych z funkcji trenera zrezygnował Nowak, a jego stanowisko objął Mieczysław Woźniak - kolejny wychowanek Złotej Stali.

Worek medali się powiększa

Od momentu powstania wawrowski klub wychowuje adeptów na przyszłych zawodników nadwarciańskiego klubu. To swoista kuźnia talentów. Wystarczy przywołać nazwiska Krzysztofa Cegielskiego, Pawła Hliba, Adriana Szewczykowskiego, Michała Rajkowskiego, Łukasza Cyrana, Kamila Brzozowskiego, braci Zmarzlików, Adriana Cyfera, a także najmłodszych nadziei czarnego sportu - Łukasza Kaczmarka czy Daniela Kopca.
I choć wymienieni zawodnicy w większości przypadków nie odnieśli znaczących sukcesów w dorosłym żużlu, na minitorach notowali istotne osiągnięcia. Tak jak obecna kadra GUKS, która jako najmłodsza drużyna w lidze zdobywa kolejne medale.

Siłę Wawrowa stanowią Marcel Studziński z os. Słonecznego, Alan Szczotka z Zawarcia, Rafał Karczmarz z Kamienia oraz Kamil Nowacki z Barlinka. Chłopcy w ubiegłym sezonie zdobyli wicemistrzostwo i drugie wicemistrzostwo w Pucharze Polski Par Klubowych. Ponadto w indywidualnych mistrzostwach Polski Kamil był trzeci, a w drużynie młodzicy wywalczyli srebro.

Finanse złamały niejedną karierę

Miniżużel to niestety nie minikoszty. Często finanse stają się największa przeszkodą w drodze do kariery żużlowca. - Jeśli ktoś chce się bawić i tylko kręcić kółka, wydatki na etapie ośmiolatka w skali roku to 5-10 tysięcy złotych. Jeśli jednak chłopak chce coś osiągnąć, w wieku 10 lat zdaje licencję i zaczyna ścigać się w prawdziwych zawodach. Jeden motocykl na sezon na pewno nie wystarczy, muszą być dwa lub trzy. Jedna maszyna kosztuje ok. 20 tysięcy złotych. W trakcie sezonu trzeba zrobić kilka remontów, do tego dochodzą treningi i dojazdy na zawody. Koszty wzrastają więc do 40-60 tysięcy - mówi Mirosław Parys, prezes klubu GUKS Wawrów.

Wymienione przez Parysa wyliczenia to budżet indywidualny każdego młodego sportowca. Budżet klubu z Wawrowa w skali sezonu musi się utrzymywać na poziomie 100 tys. zł. Każdy trening kosztuje bowiem kilkaset złotych ze względu na wymaganą polewaczkę i karetkę. Treningów w roku jest ok. 50.
 
- Chłopcy zdobywają medale mistrzostw Polski. Rodzice wzięli sobie do serca zasadę: „Jeśli coś robisz, to rób to dobrze” i bardzo pomagają dzieciom. One też się starają i robią wynik. Ale często opiekunowie nie są w stanie udźwignąć ciężaru finansowego. Było wiele karier, gdy chłopak dobrze się zapowiadał, zdał licencję, zaczął jechać, a rodzice nie dali rady finansowo - dodaje Parys.
 
- Jedne zawody z przejazdem w dwie strony, wyżywieniem dziecka i hotelem to około 1000 złotych. A imprez w sezonie jest 20-25. Prosimy więc o chociażby minimalną pomoc. Chłopcy mają serce do jazdy i sportu, dlatego chcielibyśmy, by ktoś wyciągnął do nas dłoń - przyznaje Piotr Szczotka, członek zarządu klubu i rodzic jednego z zawodników.

Oni marzą o reprezentowaniu Staleczki
 
- W pierwszej klasie kolega zaraził mnie miniżużlem. Gdy tu przybyłem, sam zacząłem jeździć. W Wawrowie jest bardzo fajnie, pan Mieciu nas dużo uczy. W przyszłości chciałbym być jak Tomasz Gollob - opowiada Alan Szczotka.

Marcel Studziński karierę rozpoczął od maszyny motocrossowej: - Gdy miałem pięć lat, tata zabierał mnie na żużel. Zawsze mówiłem mu, że chcę być żużlowcem. Kupił mi mały crossik, na którym uczyłem się jazdy na torze w Stanowicach. Powiedziano nam, że w Wawrowie są ludzie, którzy potrafią nauczyć speedwaya. Od razu kupiliśmy większy motor i tak to się zaczęło.

Idolami Marcela są Niels Kristian Iversen i Jason Crump - czyli obecny i były obcokrajowiec Stali. - Podoba mi się postawa Iversena, ale stylem jazdy wzoruję się na Jasonie Crumpie. Stylizuję też motor pod niego, buciki mam takie same - mówi chłopak.
Na pytanie z jakim klubem chcieliby związać swoją przyszłość, miniżużlowcy odpowiadają bez zastanowienia: ze Stalą Gorzów!

Jeszcze kilka sezonów temu szkółka co mecz prezentowała się przed meczami żółto-niebieskich. Młodzi żużlowcy zbierali też środki finansowe wśród kibiców na działalność GUKS. Dziś nie widać ich już na stadionie im. Edwarda Jancarza.

- Chcielibyśmy, by chłopcy mieli też możliwość pokazywania się na meczach Stali Gorzów. Kiedyś takie inicjatywy dochodziły do skutku. Nie wiem z czego wynika zmiana, czy to presja na wynik czy regulaminy. W Częstochowie młodzi chłopcy jednak wychodzą by się pokazać. Dla szkółkowiczów byłaby to motywacja. Ludzie wiedzieliby, że jest w Wawrowie klub, który szkoli przyszłych żużlowców Stali. Dziś nasi młodzi zawodnicy są anonimowi - uważa Mirosław Parys.

- Doceniam pracę naszych rodziców, ich kolegów i wszystkich osób, które włożyły spory wysiłek, abyśmy mogli jeździć. Jest nam trochę przykro, że nie możemy się pokazywać na stadionie, tym bardziej, że bardzo się staram. A w przyszłości chcę w barwach Stali osiągnąć tytuł mistrza Polski - kończy Marcel Studziński.

Filip Praski

KOLEJNE ZAWODY JUŻ W TEN WEEKEND

W tym sezonie zawodnicy z Wawrowa radzą sobie bardzo dobrze. Prym wiodą przede wszystkim Kamil Nowacki, Rafał Karczmarz oraz Alan Szczotka. Pierwsza dwójka ostatnio dostała nominację na turniej eliminacyjny do Indywidualnych Mistrzostw Świata.

Już w najbliższy weekend na wawrowskim torze miniżużlowym pierwsze w tym sezonie zawody ligowe. Na sobotę i niedzielę zaplanowano zmagania w ramach Indywidualnych Mistrzostw Polski oraz rundę Pucharu Polski Par Klubowych. - Mam nadzieję, że na własnym torze chłopcy pokażą swoje umiejętności. Wierze, że przed własną publicznością uda nam się wygrać - stwierdził prezes GUKS Speedway Wawrów Mirosław Parys.

Początek sobotnich emocji zaplanowano na godzinę 15, w niedzielę natomiast zawody rozpoczną się o 13.

Podziel się

Komentarze

Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości