Nasi żużlowcy nie zdołali pokonać dzisiaj leszczyńskiej Unii. Goście od samego początku prezentowali się bardzo dobrze. O wyniku spotkania decydował ostatni bieg, w którym Jarosław Hampel zapewnił "Bykom" zwycięstwo.
Już pierwszy bieg udowodnił nam, że nie będzie to łatwe spotkanie. Opady deszczu przed meczem spowodowały, że nawierzchnia toru ułożyła się nieco inaczej, niż gospodarze planowali. Juniorską gonitwę wygrał Tobiasz Musielak, który był w tym meczu jednym z lepszych zawodników. - Generalnie dobry występ. Najbardziej cieszy oczywiście wygrana drużyny - mówił skromnie zawodnik Unii.
W kolejnych biegach mogliśmy zauważyć bardzo dobrą formę Jarosława Hampela, a nieco słabszą naszego lidera i kapitana - Tomasza Golloba. - Ogólnie warunki były bardzo trudne, dla nas również. Na takim torze naprawdę nie jedzie się łatwo - komentował kapitan Unii. - Dobrze startowaliśmy, a to było bardzo istotne przy tych warunkach pogodowych - dodał po chwili Hampel. - Nie pojechałem tak, jak powinienem - mówił krotko Tomasz Gollob.
Całe to dzisiejsze spotkanie było bardzo wyrównane. Zwrotnym momentem był bieg 11, kiedy to goście przywieźli podwójne zwycięstwo i wyszli na prowadzenie. Hampel z Musielakiem przywieźli za plecami Bartosza Zmarzlika i Adriana Cyfera. Po chwili Musielak przywiózł jeszcze za swoimi plecami Golloba, dzięki czemu Unia zwiększyła jeszcze przewagę. - Gdzieś w głowie było, że wygrałem z Tomaszem Gollobem - komentował "Tobi" w parkingu.
Przed ostatnią gonitwą podopieczni Romana Jankowskiego mieli cztery oczka przewagi i nasi zawodnicy chcieli ten bieg wygrać podwójnie. Była ku temu szansa, ponieważ Przemysław Pawlicki dotknął taśmy i w jego miejsce pojechał Kamil Adamczewski, który zanotował defekt na starcie. - Wiedziałem, że to nie jest korzystne pole i chciałem wygrać start. Sędzia troszeczkę dłużej przetrzymał i nie wytrzymałem - komentował starszy z braci Pawlickich.
Jarosław Hampel chciał wygrać start i uciec "Stalowcom". To jednak "Małemu" się nie udało. - Startowałem wcześniej dość dobrze i nastawiłem się, żeby wygrać z tego pierwszego pola, ale Iversen w tym roku też jedzie bardzo dobrze i minimalnie wygrał ten start - wspominał Hampel. Niels Kristian Iversen uciekł, a Hampel długo bronił się przed atakami Krzysztofa Kasprzaka. - Później faktycznie musiałem kontrolować drugie miejsce - kontynuował lider gości. Ostatecznie kapitan Unii dojechał drugi i dał zwycięstwo swojej drużynie.
- Nie było zbyt dużo ścigania, przez pogodę, a dodatkowo zawiedli nasi seniorzy. Warunki były jednak równe dla wszystkich. Nie załamujemy rąk, odrobimy to w Lesznie - mówił po meczu Piotr Paluch.
Trener żółto-niebieskich przed meczem z Unią wspominał, że na jednym z treningów znalazł dwa grosze na torze... Było to nawiązanie do sytuacji, jaka miała miejsce w Tarnowie. Tam także "Bolo" znalazł dwa grosze i Stal przegrała dwoma punktami - tak samo było dzisiaj.
Stal Gorzów - Unia Leszno 44:46
Stal: 9. Tomasz Gollob (d,2,0,0) 2 10. Michael Jepsen Jensen (2,1*,3,0,2) 8+1 11. Matej Zagar (1,1*,1,-,-) 3+1 12. Niels Kristian Iversen (3,2,3,2,3) 13 13. Krzysztof Kasprzak (2*,2,2,3,1) 10+1 14. Adrian Cyfer (0,1*,0) 1+1 15. Bartosz Zmarzlik (2,3,u/w,1,1) 7
Zapraszamy do zakładki Multimedia, gdzie znajdziecie pomeczowe wypowiedzi trenerów i zawodników. W zakładce Relacje znajduje się link do naszej relacji z tego meczu.