Wiadomości

Nocny Szlak Kulturalny za nami! Znowu była fiesta!

3 czerwca 2012, 14:43
fot. Bartosz Zakrzewski
Nic to, że było chłodno i pogoda trochę straszyła deszczem. Nic to, że trzeba się było przemieszczać w różne miejsca. Po raz czwarty gorzowianie i nie tylko udowodnili, że jak jest jedyna taka noc w roku, to nie wolno siedzieć w domu, tylko trzeba przemierzyć szlak i popatrzeć, co się w kulturze dzieje.
Kolejka do wieży w katedrze, tłum przy Studni Czarownic, a potem przy Bimbie, mnóstwo widzów we wszystkich galeriach, a zwłaszcza w tzw. „Centrali rybnej”, tłumy tańczących przy różnej muzyce, zachwyt w Teatrze Osterwy, morze ludzi w Jazz Clubie Pod Filarami i w Lamusie czy w amfiteatrze, tyleż samo zainteresowanych w innych miejscach...

Jednym słowem zaciekawiony, rozgadany i przyjazny Gorzów - tak chyba najprościej określić klimat czwartego Nocnego Szlaku Kulturalnego w mieście. To jedna z nielicznych imprez, jakie w Gorzowie się dzieją, i kiedy naprawdę uczestniczą w niej wszyscy mieszkańcy i ich przyjaciele z całej Polski. Kolejny raz było tak, że na szlak poszli mali i duzi, młodzi i starzy. I dla każdego było coś.

Tylko był jeden problem, jak tu być wszędzie - bo o tych samych godzinach działo się tyle fantastycznych rzeczy, że wybór był trudny. Ale kolejny już raz udowodniliśmy sobie, że lubimy tę jedyną w swoim rodzaju imprezę, że nawet jak coś pominęliśmy, to i tak warto było wyjść z domu. Dobrze, że Szlak odbywa się raz do roku. Czeka się na niego, zachwyca nim i potem się o nim odpowiada. A potem znów zaczyna się odliczanie do następnej edycji.

Ewa Hornik i jej ludzie, twórcy imprezy, nawet nie przypuszczali, że tak to się rozwinie. Na początku miała być jedna impreza, przejście po instytucjach kultury.

Okazało się jednak, że gorzowianie i ich przyjaciele spoza miasta tę formułę tak bardzo pokochali, że czekają na nią i co roku liczą na zaskoczenie. A tak się składa, że ono zawsze jest. Tak też było i tym razem. A kto nie poszedł na Szlak, niech żałuje, bo naprawdę jest czego. Byłe fiesta, prawdziwie rozbawiona, hiszpańska z ducha , słowiańska z wykonania. Dobra zabawa w dobrym stylu.

Ps. Czapki z głów dla właścicieli prywatnych firm, które wspomogły szlak i na nim zaistniały. Oby więcej takich.

Renata Ochwat

Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości