Leszczyńska Unia jest kolejną przeszkodą na drodze naszych żużlowców do wymarzonego mistrzostwa Polski. Czy Stal Gorzów podtrzyma passę i pewnie wygra na własnym torze? Przyjeżdża do nas wicemistrz Polski, ale to my jesteśmy faworytami tego meczu!
Za nami sześć ligowych serii, a gorzowianie na swoim koncie mają pięć pewnych zwycięstw. Przegraliśmy w ostatnim meczu, w Tarnowie, i to minimalnie (44:46), w dodatku po niesamowitej pogoni. Poza tym żółto-niebiescy nie dają szans swoim rywalom. Ze wszystkimi wygrywamy pewnie i wysoko, zwłaszcza na własnym torze. Czy Unia Leszno będzie kolejnym zespołem, który będzie musiał przełknąć gorycz porażki w potyczce z naszymi żużlowcami?
Drużyna „Byków” z Leszna to zespół bardzo młody, z jednym liderem - Jarosławem Hampelem, aktualnym trzecim żużlowcem świata. Poza tym Roman Jankowski, szkoleniowiec Unii, stawia na młodzież. W kadrze meczowej najczęściej znajduje się aż czterech zawodników, którzy nie mają jeszcze 21 lat i tak też będzie tym razem. - Mecz nie będzie łatwy, ponieważ drużyna leszczyńska jest nieobliczalna - ocenia Piotr Paluch, trener Stali.
Poza Hampelem o sile Unii mają stanowić braci Pawliccy - Przemysław i Piotr. „Przemo” reprezentował w przeszłości barwy Stali i upodobał sobie nasz owal, 17-letni Piotrek natomiast niedawno na gorzowskim stadionie zdobył Złoty Kask.
W parze z juniorem ma jeździć Jurica Pavlic, który w zaległym spotkaniu w Zielonej Górze niemal nie prezentował się na torze. W Szwecji natomiast pojechał dobrze i to na niego trener Jankowski stawia. - Rywal nie jest łatwy - twierdzi Paluch. Jednak biorąc pod uwagę fakt, że siła gości to juniorzy, którzy są bardzo chimeryczni to jesteśmy zdecydowanymi faworytami.
- To są młode wilki. Potrafią zdobyć dużo punktów, ale też przyjechać nieco słabiej - konstatuje „Bolo”.
Pytanie tylko, czy mecz się odbędzie zgodnie z planem? Prawie wszyscy zawodnicy jadą w sobotę w różnych zawodach. W Gnieźnie o Koronę Bolesława Chrobrego powalczą Tomasz Gollob, Krzysztof Kasprzak, Jarosław Hampel i Damian Baliński. Do Terenzano udają się natomiast Bartosz Zmarzlik, Michael Jepsen Jensen i Tobiasz Musielak, którzy powalczą tam o awans do finału Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Również o finał tego czempionatu powalczą Pawliccy, oni jednak jadą w Czerwonogradzie.
- Jeżeli tam zawody się nie odbędą, to zostaną przeniesione na niedzielę i automatycznie nasz ligowy mecz zostanie przeniesiony - tłumaczy szkoleniowiec Stali. Dodatkowo w rundzie kwalifikacyjnej do przyszłorocznego Grand Prix jedzie Matej Zagar, który wystartuje na torze w Sankt Johann w Austrii.
Ostatnio Stal Gorzów otrzymała dwie kary finansowe za nieregulaminowe przygotowanie toru. Czy tym razem nie będzie problemów z przygotowaniem odpowiedniej nawierzchni? - Tor będzie przygotowywany regulaminowo. Zresztą zawsze tak był przygotowywany, ale zawsze komuś się coś nie podobało - powiedział Piotr Paluch.
Tak naprawdę wszystkie decyzje dotyczące toru pozostają w gestii sędziego, który na stadionie jest już na dwie godziny przed zawodami, a tor odbiera godzinę później. - Niektórzy sędziowie czekają, wychodzą i patrzą, że są niedociągnięcia. To jest trochę nie fair. Powinien przyjść wcześniej, zobaczyć jaki jest tor i nanieść poprawki - zakończył szkoleniowiec Stali.
Początek niedzielnego spotkania o godzinie 19.30. Przeprowadzimy bezpośrednią relację z tego pojedynku, do której link znajduje się w zakładce Relacje. W zakładce Multimedia znajduje się cała wypowiedź trenera Piotra Palucha przed tym meczem.