Czy szkoły i uczelnie odpowiednio przygotowują swoich absolwentów do pracy? W dzisiejszym świecie pracodawca wymaga od pracownika samodzielnego działania, umiejętności komunikowania się i współpracy w grupie. Czy absolwenci posiadają te cechy?
Niestety należy stwierdzić, że w dzisiejszych czasach spora część studentów posiada wiedzę teoretyczną, jednak nie potrafią jej wykorzystać w praktyce. Czy po przejrzeniu dyplomu, świadectwa lub innego dokumentu potwierdzającego kwalifikacje formalne kandydata do pracy w Polsce czy też zagranicą, pracodawca wie, co ten kandydat umie, potrafi zrobić i jakie ma kompetencje społeczne?
Dotychczas tego nie wiedział, a dokumenty uzyskiwane w poszczególnych krajach były nieporównywalne. Podstawowym narzędziem umożliwiającym w dzisiejszym świecie porównanie kwalifikacji uzyskiwanych w rozmaitych zakresach i formach uczenia się, w różnych miejscach i czasie są Europejskie i Krajowe Ramy Kwalifikacji.
Ramy polskie, podobnie jak europejskie, obejmują osiem poziomów kwalifikacji - od świadectwa szkoły podstawowej do dyplomu doktorskiego. Każdy poziom opisany jest językiem efektów kształcenia. Ważne jest więc, jaką na końcu mamy wiedzę, umiejętności i kompetencje społeczne, a nie jak długo, gdzie i czego się uczyliśmy. Choć liczbę poziomów i szczegółowy opis efektów pasujący do ogólnych ram przygotowuje każdy kraj samodzielnie, wpisanie się w konkretny poziom Europejskich Ram Krajowych pozwoli na porównanie kwalifikacji na rynku międzynarodowym, jak i umożliwi mobilność międzyszkolną i międzyuczelnianą w kraju.
W przypadku szkół wyższych znowelizowana ustawa o szkolnictwie wyższym, uwzględniająca Krajowe Ramy Kwalifikacji, pozostawia wiele swobody w przygotowywaniu własnych programów kształcenia dostosowanych do potrzeb i wymogów rynku pracy. Znosi sztywne kierunki studiów i obowiązkowe treści i standardy. Wymusza kształtowanie umiejętności zastosowania zdobytej wiedzy w praktyce zamiast jej odtwarzania, m.in. poprzez stosowanie metod aktywizujących studentów do samodzielnego i krytycznego myślenia. Zachęca do współpracy z pracodawcami, wprowadza zasadę monitorowania losów absolwentów i promuje mobilność zarówno studentów, jak i kadry.
Uczelnie przygotowują się obecnie do wprowadzania zmian, które mają wejść w życie w październiku 2012 r. Przygotowanie opisów efektów kształcenia do wszystkich przedmiotów nie jest zadaniem łatwym. Zmusza do spojrzenia na program okiem studenta i pracodawcy zamiast - jak dotąd - okiem wykładowcy. Dla uczelni, które dotychczas stosowały konwencjonalne metody nauczania, konieczność szerszego stosowania metod warsztatowych jest trudna. Takie wyzwanie już kilka lat temu podjęli wykładowcy Wyższej Szkoły Biznesu w Gorzowie.
- W uczelni od lat prowadzone są zajęcia warsztatowe z kształtowania umiejętności społecznych, a ćwiczenia prowadzone metodami aktywizującymi z wykorzystaniem specjalistycznych programów komputerowych, projektów, a nawet klocków Lego - mówi dr Anna Czekirda, dziekan Wydziału Nauk Humanistycznych WSB. - Powołana rok temu Rada Biznesu przy WSB aktywnie wspomaga kadrę dydaktyczną w dostosowaniu programów kształcenia do aktualnych potrzeb i wymagań pracodawców.
Efektywne wdrożenie filozofii kształcenia wg Europejskich Ram Krajowych i Krajowych Ram Kwalifikacji przez uczelnie, ułatwi kandydatom podjęcie decyzji o wyborze szkoły wyższej, a absolwentom umożliwi zdobycie ciekawej i satysfakcjonującej pracy oraz uświadomi im konieczność uczenia się przez całe życie.