• Dziś /2°
  • Jutro /1°
Wiadomości

Co się policji nie podoba

21 maja 2012, 07:28
fot. Iga Andres
Sobotnie spotkanie Stilonu w Ośnie Lubuskim nie doszło do skutku, bo na rozegranie meczu nie zgodziła się policja. Niestety ostatnio to nie pierwsze takie rozstrzygnięcie w tej rundzie.

Drużyna Stilonu ma ostatnio pecha do spotkań wyjazdowych. Wszystko za sprawą opinii policji, która już w kilku przypadkach nie wyraziła zgody na rozegranie meczu, przez co działacze zespołów byli zmuszeni do przeniesienia swojego meczu do Gorzowa.

Tym razem było podobnie, tylko zastanawia wszystkich jedno: dlaczego decyzję podjęto tak późno?!

 - W piątek około godz. 15 dowiedzieliśmy się, że burmistrz otrzymał pismo od policji, w którym zaznaczono, że na mecz ten mogą przyjechać kibice Chrobrego Głogów, przez co nie wyrażają zgody na rozegranie tego pojedynku. Godzinę później spotkaliśmy się z burmistrzem i ze względu na uwagi dotyczące spotkania podjęto decyzję o odwołaniu - komentuje sytuację Bogdan Bortniak, prezes Spójni.

 - Ta sytuacja jest jednoznaczna z walkowerem, jednak nie wiem jak to będzie interpretował lubuski związek. Do końca miesiąca gramy środy i sobotę, więc nie ma nawet możliwości technicznych, żeby ten mecz jeszcze jakoś powtórzyć - dodaje.

Jak podkreśla, wszyscy czekali na kibiców Stilonu, bo wiąże się to zawsze z piłkarskim świętem. Atmosfera jaką tworzą sympatycy niebiesko-białych dodaje smaku emocjom na boisku.

Decyzja działaczy związku będzie znana najpewniej dziś.

- Nasi kibice w tym sezonie są wzorem dla innych sympatyków. W innych miejscowościach powinno to być piłkarskie święta, a policja robi z tego problem. Nie wiem, czy jest to zarządzenie Komendy Głównej Policji przed Euro, czy może są inne przyczyny. Dla nas jest to niezrozumiałe, bo powinniśmy grać i rozstrzygać te spotkania na boisku, a nie przy zielonym stoliku - mówi Jacek Ziemecki, wiceprezes Stilonu.

- Żartowaliśmy sobie w szatni, że w końcu będziemy mieli trzy punkty na przełamanie - uśmiecha się Tomasz Jeż, szkoleniowiec Stilonu. - Przygotowywaliśmy się do tego meczu i chcieliśmy go rozegrać. Szkoda, że nasi kibice, którzy tworzą świetną atmosferę są postrzegani jako źli ludzie. Ja się z tym nie zgadzam, a to wszystko zabija piłkarskie widowisko - podkreśla Jeż. Zamiast potyczki ligowej, gorzowianie znów zagrali wewnętrzną gierkę.

Radosław Siuba  / rl

Multimedia

  • Bogdan Bortniak (prezes Spójni)

  • Jacek Ziemecki (wiceprezes Stilonu)

  • Tomasz Jeż (trener Stilonu)


Podziel się

Komentarze

Zobacz nową kamerę na żywo z Gorzowa

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości