Koncert Perfectu w gorzowskim amfiteatrze (fot. Marcin Kamiński)
Zapraszamy na ranking najważniejszych tematów mijającego tygodnia. Sprawdź, co wydarzyło się w Gorzowie w tym czasie. Oceniamy według sprawdzonego schematu. Jeśli jesteśmy pod wrażeniem jakiegoś zjawiska, dajemy szóstkę. Jeśli coś nam się nie podoba, nie wahamy się tego wyzerować. Gdy mamy mieszane uczucia, stawiamy czwórkę. Zestawienie przygotował Kamil Siałkowski
6 (pozytywnie) Właśnie takich imprez Gorzów potrzebuje!
Wielu z nas narzeka, że w Gorzowie nic się nie dzieje, a już na pewno dzieje się niewiele... W ostatni piątek było inaczej. O jednej porze odbyły się dwie, świetne muzyczne imprezy. Wybór był na pewno trudny, bo obie gwarantowały wysoki poziom.
W amfiteatrze rozbrzmiewały dźwięki grupy Perfect. Były hity „Chcemy być sobą”, „Niepokonani” i masa innych przebojów! Niepokonani byli też fani, którzy przetrwali ulewę. A Markowski i spółka dali czadu! Tymczasem w filharmonii królowała muzyka hiszpańska w wykonaniu orkiestry pod batutą Piotra Borkowskiego. Też było świetnie!
Co ciekawe, a przede wszystkim godne podkreślenia, w obu miejscach mieliśmy nadkomplet na widowni. Gorzowska publiczność potrzebuje dobrej muzyki, i rocka, i klasyki. Wypadałoby, aby magistrat wziął to pod uwagę przy planowaniu Dni Gorzowa...
6 Urzędnicy szukają miejsc w przedszkolach
Trwa nabór do gorzowskich przedszkoli. Urzędnicy zaplanowali w tym roku 700 wolnych miejsc, chętnych było znacznie więcej. Ze wstępnych wyliczeń wynikało, że około 300 dzieciaków nie załapało się do przedszkoli.
Magistrat jednak nie odpuścił. Zdecydowano m.in. o zagospodarowaniu szatni w dwóch przedszkolach - nr 19 i 22. W ten sposób znajdzie się miejsce na dwa oddziały przedszkolne, w sumie dla 50 dzieci. Ponadto - jak tłumaczą urzędnicy - możliwe było pozyskanie 25 miejsc w przedszkolu nr 21, z którego dwa oddziały zostaną przeniesione do ZSO nr 16, a w przedszkolu uruchomiony zostanie oddział całodzienny.
W ten sposób przybędzie 75 miejsc. To już sporo. Co jednak z pozostałymi chętnymi? Urzędnicy wierzą, że rodzice sześciolatków poślą je do szkół. I w ten sposób miejsca w przedszkolach się zwolnią.
4 (neutralnie) Wiceprezydent czy dyrektor?
Wiceprezydent Gorzowa Alina Nowak nadal jest... dyrektorem II LO przy ul. Przemysłowej. Gdy Nowak otrzymała nominację na funkcję zastępcy prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka, w znanym gorzowskim liceum zawnioskowała o bezpłatny urlop. Wypłaty tam nie dostaje, ale miejsce blokuje.
Ona sama podkreśla, że jej kadencja trwa do 2014 r. Nic przecież jednak nie stało na przeszkodzie, aby rzucić się w wir polityki i zrezygnować z dyrektorowania...
Blokada nie będzie jednak trwała w nieskończoność. Według ustawy o systemie oświaty osoba pełniąca obowiązki dyrektora (jest to Tomasz Pluta) może zastępować urlopowaną dyrektor przez 10 miesięcy. Do końca czerwca Alina Nowak musi więc zdecydować: drużyna Tadeusz Jędrzejczaka albo powrót do szkoły. - Jeszcze nie wybrałam - powiedziała nam wiceprezydent Nowak.
0 (negatywnie) Jak można okraść strażaków?!
W nocy z wtorku na środę nieznani sprawcy włamali się i okradli remizę strażacką w Ulimiu. Ich łupem padł specjalistyczny sprzęt. Ukradli przede wszystkim sprzęt strażacki - pompę szlamową, agregat prądotwórczy, radiostację - ale także zgromadzone tam paliwo - poinformował nas Jacek Wójcicki, wójt gminy Deszczno. Wstępnie straty oszacowano na blisko 30 tysięcy złotych. Pomoc strażakom zadeklarował już wojewoda lubuski Marcin Jabłoński.
W środę rano na miejscu pracowali policjanci i zabezpieczyli ślady. Złodziei jeszcze nie złapali. Wójt Jacek Wójcicki, prywatnie strażak-ochotnik, wyznaczył nagrodę za pomoc w złapaniu złodziei. Obiecał 3 tysiące złotych za wskazanie sprawcy.
Swoją drogą, jakim trzeba być nieodpowiedzialnym człowiekiem, aby okraść służby ratujące życie i dobytek mieszkańców gminy?!
0 Z ul. Wyszyńskiego coś jest nie tak!
Z remontem ulicy Wyszyńskiego, drogi wojewódzkiej, alternatywnej wylotówki na północ (do Barlinka), długo był problem. Najpierw prace nie mogły ruszyć w ogóle - zaskarżano wyniki przetargów. W końcu jednak remont ruszył i w ciągu 1,5 roku się zakończył. Otwarcie drogi za 26 mln zł odbyło się przed wyborami w 2010 r.
Nie minął rok i po olbrzymiej ulewie rozsypała się skarpa przy rondzie na skrzyżowaniu z ul. Górczyńską. Miasto wydało na naprawę blisko 100 tys. zł, zabezpieczono zbocze, obniżono krawężniki na rondzie. I wszystko miało być OK.
Nie jest, teraz zapadły się studzienki w okolicy ronda. Problem jest chyba głębszy, dosłownie i w przenośni. Przedstawiciele wykonawcy wielokrotnie podkreślali, że miasto nie chciało dołożyć pieniędzy na przebudowę rur pod rondem. Teraz odbija się to czkawką?