Oficjalna informacja, którą poznaliśmy to fakt, że mecz derbowy został odwołany. Jednak co będzie dalej nikt nie jest nam w stanie powiedzieć. Wszelkie decyzje podejmie Speedway Ekstraliga.
Niedzielny mecz został przerwany po 11 biegach. Jednak czy nie powinny zostać zatrzymane wcześniej? - Prosiłem trenera Dobruckiego, żeby po 7 biegu przerwać mecz - mówił członek zarządu Stali Mirosław Maszoński. - Falubaz odjechał 8 bieg i wtedy chciał przerwać mecz, bo było 10 punktów różnicy - dodawał Piotr Paluch, szkoleniowiec Stali.
A co na to Falubaz? - Uważam, że po raz kolejny Ekstraliga się ośmieszyła. Sędzia nie miał siły przebicia, żeby zawody przerwać. Nie wyobrażam sobie, żeby kontynuować zawody - komentował Robert Dowhan, prezes zielonogórskiej ekipy. - Stała się tragedia, którą należy uszanować i wydaje mi się, że kontynuowanie zawodów było bez sensu - dodawał Rafał Dobrucki, szkoleniowiec Falubazu. - Od początku nie chcieliśmy jechać. Było wahanie na jakiej podstawie przerywamy zawody, aby nasz klub nie spotkały konsekwencję ze strony Speedway Ekstraligi - powiedział Jacek Frątczak, kierownik drużyny z południa województwa.
Strony są podzielone. Jedni mówią, że nie chcieli jechać, drudzy zarzucają im, że zmieniali decyzje. - Zawodnicy nie chcieli jechać. Zawodnicy byli straszeni przez sędziego, że zostaną zawieszeni, kiedy odmówią wyjazdu na tor - komentował prezes Dowhan. Sędzia Marek Wojaczek naciskał na zawodników, ponadto chciał utrzymać informację o śmierci Lee Richardsona w tajemnicy. - Sędzia nie pozwolił poinformować ludzi o tej tragedii - dodał włodarz Falubazu. - Jeżeli zawodnicy nie wyjechali to mogli by być ukarani za odmowę startu - powiedział Rafał Dobrucki, trener Stelmetu.
Do 11, ostatniego biegu, niedzielnego wieczora zawodnicy Falubazu nie wyjechali. - Podjęliśmy decyzję, że do poszczególnych biegów nie jesteśmy w stanie się przygotować i nie wyjeżdżamy - powiedział Jacek Frąckowiak, kierownik Falubazu. - Przepraszam w imieniu tych wszystkich, którzy podjęli złe decyzje - stwierdził prezes Robert Dowhan. - Chcieliśmy te zawody zakończyć - powiedział Dobrucki, szkoleniowiec zielonogórzan.
Co będzie dalej? - Moglibyśmy wspólnie pokryć koszty i odjechać zawody od nowa - proponuje Dowhan. - Decyzję co dalej podejmie Speedway Ekstraliga. Sędzia po konsultacji z zawodnikami powiedział, że zawody przerywamy - odpowiada Maciej Ireneusz Zmora, wiceprezes Stali.
Nikogo z władz Ekstraligi, ani sędziego nie udało nam się jednak złapać. Zawodnicy także nie chcieli się wypowiadać w zaistniałej sytuacji. Czekamy teraz na kolejne decyzje.
W zakładce Multimedia, znajdziecie wypowiedzi, jakie udało nam się uzyskać w parkingu.