Wiadomości

Lee Richardson nie żyje

13 maja 2012, 21:48
fot. Marcin Szarejko
Dzisiaj we Wrocławiu Lee Richardson zanotował upadek podczas ligowego spotkania. Po tym został odwieziony do miejscowego szpitala. Okazało się jednak, że popularny "Rico" zmarł w szpitalu we Wrocławiu.
Lee Richardson w tym sezonie reprezentował barwy PGE Marmy Rzeszów. Dzisiaj w trzecim biegu ligowego pojedynku we Wrocławiu zanotował upadek. "Rico" wychodząc z pierwszego łuku zaczepił o jednego z rywali, po czym z impetem uderzył w bandę. Na jego nieszczęście w tym miejscu nie było już bandy pneumatycznej.
 
Pierwsze lekarskie oględziny mówiły o urazie nogi, jednak podczas transportu do szpitala stan zawodnika uległ pogorszeniu. Pojawiło się intensywne krwawienie w klatce piersiowej. Zawodnik zmarł podczas operacji.
 
Lee Richardson miał 33 lata. W przeszłości reprezentował m. in. barwy zielonogórskiego zespołu.


Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości