Koszykarki AZS PWSZ na inauguracje turnieju finałowego Mistrzostw Polski Juniorek uległy VBW GTK Gdynia 60:69. - Tak naprawdę przegraliśmy ze sobą, a nie z rywalem - stwierdził po meczu Robert Pieczyrak.
Całe spotkanie było bardzo chaotyczne w wykonaniu obu zespołów. Jako pierwsze chaos rywalek wykorzystały gorzowianki, które na początku trzeciej kwarty wypracowały sobie jedenastopunktową przewagę. Wszystko to przez błędy popełniane przez gdynianki.
Gdy wydawało się, że ten mecz mamy już pod kontrolą nasze rywalki zaczęły agresywnie bronić na całym boisku. To przyniosło im wymierny efekt, bo gorzowianki miały nawet problem z wyprowadzeniem piłki zza linii końcowej. Przez kilka strat (w całym meczu mieliśmy ich aż 35) zawodniczki z Gdyni bardzo szybko odrobiły straty, by po chwili wyjść na prowadzenie, którego nie oddały już do końca spotkania. - Takiej ilości głupot to ja nie widziałem na parkiecie dawno. To jest kompromitacja. Teraz musimy się pozbierać, bo w przeciwnym razie może być już po zawodach - usłyszeliśmy od trenera Roberta Pieczyraka.
Całą rozmowę ze szkoleniowce gorzowianek znajdziecie w zakładce Multimedia.