Piłkarze Stilonu po bardzo dobrym początku rundy wiosennej przeżywają kryzys. Drużyna stwarza sobie dużo dobrych sytuacji, jednak brakuje skutecznego wykończenia akcji. O to, co się dzieje z zespołem, zapytaliśmy trenera Tomasza Jeża
Po świetnej serii z początku sezonu coś się zablokowało. Gorzowianie stwarzają sobie mnóstwo sytuacji, jednak nie są w stanie postawić kropki nad „i” trafieniem do siatki.
- Coś się zacięło u nas po świętach. Tak z reguły bywa, że jedno niepowodzenie wkrada się w umysły zawodników i powoduje chwile zwątpienia. Tak się stało po meczu w Grabiku. Tutaj musimy zmienić mentalne nastawienie. Jeśli każdy z zawodników wychodzących na boisko przez całe spotkanie będzie w pełni skoncentrowany, to wtedy powinno być dobrze. Natomiast wszelkie takie niuanse powodują, że nie osiągamy korzystnych wyników - komentuje Tomasz Jeż, trener Stilonu.
Początkowe pasmo meczów bez porażki wskazywało na to, że drużyna będzie pięła się w górę po awans. Ostatnie wyniki sprawiły, że czołowe zespoły odskoczyły niebiesko-białym.
O co tak naprawdę w tym momencie walczy ekipa z Gorzowa? - Stilon zawsze gra o zwycięstwo. Ja jeszcze wierzę, że jeśli osiągniemy korzystny wynik w nadchodzących meczach, to mamy szanse na awans. Nam nie stawiano takiego celu w tym sezonie, aczkolwiek sportowo chcemy tego dokonać. Nie wyobrażam sobie grać, żeby tylko pograć. Teraz gramy w każdym meczu o zwycięstwo. Jesteśmy świadomi, że możemy osiągnąć sportowy sukces. Zarząd nakreślił pewien plan, w którym jest mowa o awansie. Jeśli nie uda się w tym razem, to w przyszłym sezonie będziemy otwarcie mówić o tym od początku rozgrywek - zaznacza szkoleniowiec.
Przed drużyną Stilonu pozostaje jeszcze siedem pojedynków, w tym z wiceliderem czwartej ligi Piastem Karnin (od kilku dni tę ekipę prowadzi były trener gorzowian Paweł Wójcik) oraz czwartą w tabeli Polonią Słubice (ten mecz przeniesiono z soboty na środę 9 maja).
Zespoły grające z gorzowskimi piłkarzami nastawiają się na grę obronną i wyprowadzanie kontrataków. Czy podopieczni trenera Jeża przełamią się i znów wejdą na wysokie obroty?