Wiadomości

Kto zasłużył na „pałę”, a kto na pochwałę?

25 kwietnia 2012, 09:44
Mecenas Jerzy Synowiec zasłużył na "6" (fot. Bartosz Zakrzewski)
Prezentujemy nasz, w pełni subiektywny ranking dokonań i zachowań gorzowskich radnych. Jest ktoś zrobił na nas pozytywne wrażenie, dajemy szóstkę. Jeśli zachowanie bądź praca radnego nam się nie podoba, nie zawahaliśmy się tego napiętnować. Gdy mamy mieszane uczucia, stawiamy czwórkę. Radnych ocenia Filip Praski

6
Jerzy Synowiec

Tu niespodzianki nie ma. Pierwsza szóstka „leci” do mecenasa Synowca. To facet kochający miasto, ustawiony w życiu, posiadający swoje wyraziste, oryginalne zdanie. Czyli radny miejski z krwi i kości, któremu nie zależy jedynie na rozgłosie czy dodatkowych pieniądzach w ramach diety. Ponadto u byłego prezesa Stali Gorzów nie występuje syndrom przysłowiowego „parcia na szkło” i przypisywania sobie nie swoich zasług, do czego zdążyły nas przyzwyczaić tak zwane „elity polityczne” Gorzowa. On po prostu robi swoje, głosuje zgodnie z sumieniem, a nie poprawnością polityczną. Takim ludziom ufamy i takich ludzi chcemy widzieć na sali sesyjnej jak najwięcej.

6

Paweł Leszczyński

Od niedawna doktor Paweł Leszczyński, wykładowca Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Gorzowie, jest już radnym niezależnym. Wcześniej związany był z ugrupowaniem Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Na początku kwietnia oficjalnie zrezygnował z uczestnictwa w życiu partii i klubu radnych. - W Sojuszu wycina się ludzi nieprzychylnych nowemu szefowi. To nie moje standardy, dlatego rezygnuję - tłumaczył swoją decyzję. Krytyka gorzowianina dotknęła również szefa lubuskiego SLD - Bogusława Wontora. Za odważną, męską decyzję, a z drugiej strony za trzeźwe spojrzenie, wyważone opinie i dużą wiedzę przyznajemy radnemu Leszczyńskiemu szóstkę.

4
Marek Surmacz

Radny Prawa i Sprawiedliwości ma tyluż zwolenników, co zagorzałych przeciwników. Określany mianem „łowcy gorzowskich afer” polityk lubi mocno akcentować swoje zdanie, prowokować innych radnych do dyskusji, choć nie sposób nie przyznać, że cechuje go usposobienie typowego pieniacza. Filmowy klasyk mówi o tym, że „polskim chłopakom brakuje luzu” i tak często jest w przypadku radnego Surmacza. Być może wpływ na to mają lata służby w MO? Dla radnego PiS czwórka, trochę na zachętę. Przydałoby się nieco ogłady, więcej dystansu do siebie i otaczającego świata. Ale z drugiej strony przyznać trzeba, że w wielu kwestiach radny obiera dobry kierunek.

0
Radni „nieobecni”

Nie oczekujemy, że co sesję wszyscy radni będą wyrywać się do interpelacji, wygłaszać przydługawe przemówienia czy proponować kolejne zmiany w życiu miasta. Jednakże bycie członkiem Rady Miasta wymaga pewnej aktywności i zainteresowania. Niestety, w ekipie gorzowskich rajców nie brakuje typowych szarych myszek, a wręcz statystów. Ciężko oprzeć się wrażeniu, że Zenon Burzawa i Halina Kunicka z klubu PO oraz Izabella Szafrańska-Słupecka i Piotr Paluch z Nadziei dla Gorzowa, to - brzydko mówiąc - „maszynki” do głosowania, mające przynieść danej partii większą przewagę przy forsowaniu kolejnych uchwał. Liczymy na więcej zaangażowania i więcej inicjatywy.

0
Grażyna Wojciechowska

Nad żadnym ze znanych gorzowian nie nagromadziło się w ostatnim czasie tyle czarnych chmur. Ludzie mają już dość zuchwałych słownych wybryków wiceprzewodniczącej Rady Miasta. I skoro nawet PiS chce odwołać Grażynę Wojciechowską za nazywanie innych „pedałami”, to coś musi być na rzeczy. Nie pomogą tu bajeczki o dobroduszności i kolejne peany wychwalające działalność charytatywną. Ciekawi jesteśmy, jak radna odniesie się do stawianych jej zarzutów. Na razie milczy i... przebywa na lekarskim zwolnieniu. Przynajmniej tam mówi, bo problemy ze zdrowiem nie przeszkodziły jej w testowaniu kateringu podczas VIP-owskiego otwarcia galerii NoVa Park przed tygodniem.


Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości