Czy tym razem uda się zatrzymać Koehn? (fot. Bartosz Zakrzewski)
Gorzowskie koszykarki już jutro rozegrają mecz rewanżowy w Pruszkowie. W środę akademiczki uległy rywalkom we własnej hali 68:76. Teraz nasze zawodniczki, aby grać o piąte miejsce muszą wygrać różnicą większą niż 8 punktów.
Nasze zawodniczki w pierwszym meczu z Liderem Pruszków uległy swoim rywalkom. Teraz gorzowianki udają się na wyjazd, aby odrobić straty. - To jest spora zaliczka zespołu z Pruszkowa - powiedział nam trener Dariusz Maciejewski. Jednak w tym sezonie akademiczkom udało się już zwyciężyć w Pruszkowie. Miejmy nadzieję, że w sobotę będzie podobnie. - To dopiero połowa - zaznaczała Laurie Koehn w środę i trudno się z nią nie zgodzić.
W jaki sposób należy zagrać w sobotę, aby wyjść zwycięstko? - Myślę, że jeżeli zagramy tak jak w drugiej połowie to jesteśmy w stanie wyjść zwycięsko z tej konfrontacji - tłumaczy szkoleniowiec AZS-u. W pierwszym meczu najwięcej problemów mieliśmy właśnie z Koehn. - Musimy zmienić krycie na indywidualne. Musimy postawić na Agnieszkę Skobel - podkreśla trener akademiczek w kontekście bronienia Koehn.
Nasze zawodniczki wciąż mają realne szanse na zajęcie piątego miejsca na koniec sezonu. Teraz gorzowianki muszą wygrać różnicą większą niż 8 punktów. Czy uda się to podopiecznym Dariusza Maciejewskiego? - Jest szansa na odrobienie strat. Jedziemy z determinacją do Pruszkowa - zapowiada trener KSSSE AZS PWSZ.
Mecz w Pruszkowie zaplanowano na godzinę 14. W zakładce Relacje znajduje się link do naszej relacji z tego spotkania. Zapraszamy do zakładki Multimedia, gdzie znajdziecie wypowiedź trenera Dariusza Maciejewskiego.