Od piątku do niedzieli juniorki AZS PWSZ walczyć będą w Olsztynie o awans do finału mistrzostw Polski. Jak zwykle nasze zawodniczki pojechały tylko z jednym celem: zwyciężyć.
Podopieczne Roberta Pieczyraka i Radosława Duchnowskiego w tej kategorii wiekowej nie mają szczęścia do miejsc rozgrywania turniejów. Najpierw niemal na własną prośbę zapewniły sobie wyjazd na ćwierćfinałowy turniej do Białegostoku, a teraz Polski Związek Koszykówki prawo do organizacji turnieju półfinałowego dał Olsztynowi. - Znowu nas czeka fantastyczna podróż, co prawda mamy 200 km bliżej, ale jednak to i tak sporo - mówił nam z przekąsem Robert Pieczyrak, szkoleniowiec młodych akademiczek.
Wiele o sile naszego zespołu na tle rywalek dowiemy się już w pierwszym meczu, w którym zmierzymy się z OSiR Trójką Żyrardów. Właśnie tego zespołu najbardziej boi się Robert Pieczyrak. - Widzieliśmy ten zespół w zeszłym roku w kategorii kadetek i pewne jest, że ma trzy liderki: Angelika Stankiewicz, Aleksandra Mysińska i Amalia Rembiszewska. Musimy je jak najbardziej zneutralizować - stwierdził trener AZS PWSZ.