Wiadomości

By ratusz nie skończył jak inne zabytki...

2 kwietnia 2012, 14:38
Prezydent chce się pozbyć zabytkowego ratusza (fot. Bartosz Zakrzewski)
W listopadzie ubiegłego roku prezydent Tadeusz Jędrzejczak zapowiedział, że budynek dawnego ratusza trafi pod młotek. Tymczasem kierownik Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków mówi stanowczo: najpierw remont dachu, później ewentualna sprzedaż.
Pierwszy ratusz w dawnym Lansdsbergu został wzniesiony w pierwszej połowie XIV wieku, po wschodniej stronie rynku. W sierpniu 1825 roku zawaliła się wieża ratuszowa, a sam budynek - nie remontowany - stopniowo ulegał postępującej destrukcji. Średniowieczny ratusz ostatecznie rozebrano w latach 1850-51. Na jego miejscu w 1899 roku wybudowano znaną wszystkim fontannę, ufundowaną przez landsberskiego fabrykanta Johana Hermanna Pauckscha. Po rozbiórce starego ratusza urząd przeniesiono do budynku przy ulicy Sikorskiego. Był to dwukondygnacyjny gmach o konstrukcji ryglowej. Część biur ulokowano także w siedzibie dawnego sierocińca z 1723 roku. Rozlokowanie biur w dwóch budynkach adaptowanych dla potrzeb magistratu nie było rozwiązaniem wygodnym ani praktycznym. Dlatego władze miasta w 1912 roku rozpisały konkurs na projekt nowego ratusza. Jednak wybuch I wojny światowej pokrzyżował realizację nowej inwestycji. Obrót sprawy odmienił pożar ratusza w 1919 roku. Plany nowego, przestronnego i nowoczesnego gmachu powstały w latach 1923-24. Według nich powstał wpisany w łuk ulicy budynek, posiadający dwie kondygnacje i użytkowe poddasze. Ratusz funkcjonował do końca II wojny światowej. Po zajęciu Gorzowa przez wojska sowieckie w styczniu 1945 roku w budynku miasta do 1946 roku miała swą siedzibę Wojenna Komendantura Miasta płk. Josifa Draguna. Powojenna historia gmachu dla większości gorzowian kojarzy się z siedzibą Komendy Miejskiej Milicji Obywatelskiej, a od 1990 r. policji. Po tym jak mundurowi przenieśli się do nowoczesnej siedziby na ul. Wyszyńskiego, odżyła idea przywrócenia budynkowi pierwotnej roli.

Powrót urzędu pod stary adres byłby ukłonem w stronę tradycji i historii Gorzowa. Inne zdanie na ten temat ma prezydent miasta, któremu marzy się nowy kompleks dla urzędników, położony po drugiej stronie Warty. W listopadzie 2011 roku Jędrzejczak zdecydował, że zabytkowy ratusz przy ul. Obotryckiej wystawi do przetargu. Cena wywoławcza wynosi 2,5 miliona złotych, ale nabywca załapie się 50-procentowy rabat, bo obiekt przy Obotryckiej to zabytek.

-  To jedna z najgłupszych decyzji prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka - komentował na gorąco postępowanie prezydenta Robert Surowiec, radny Platformy Obywatelskiej.

Tymczasem Błażej Skaziński, kierownik Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Gorzowie nie wyraża zgody na sprzedaż budynku. Uwagi dotyczą pokrycia dachowego, które wymaga niezwłocznego remontu. Ewentualna sprzedaż obiektu w obecnej kondycji spowoduje przesunięcie remontu w czasie.

Pismo konserwatora w piątek trafiło do magistratu. Prezydent po zapoznaniu się z nim ustosunkuje się do sytuacji. Dalsze informacje podamy jutro.

Filip Praski

Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości