Gorzowscy koszykarze przegrali na własnym parkiecie z liderem rozgrywek Open Florentyną Pleszew 74:92. Wynik byłby korzystniejszy gdyby nie to, że goście rzucili rekordową liczbę punktów za trzy (16 celnych prób).
Pierwsze punkty padły już po pięciu sekundach gry. Dla gości trafił niezniszczalny tego dnia Marcin Stokłosa. Zawodniy GKK zaczęli bardzo bojowo i ambitnie. Prowadzili nawet 5:4 po akcji 2+1 Marcina Pławuckiego. Chwilę później za trzy trafił jeszcze Łukasz Wojciechowski i wtedy to do roboty wzięli się gracze z Pleszewa. Regularnie za trzy zaczęli trafiać Jacek Sułowski i wspomniany Stokłosa. Nagle zrobiło się 12:21 na korzyść przyjezdnych i o przerwę poprosił trener Janusz Wierzbicki. Po dobrej końcówce pierwszej kwarty nasi zawodnicy zmniejszyli przewagę do pięciu punktów 19:24.
Drugie dziesięć minut znakomicie zaczął Wojciechowski. Wypracował akcję 2+1 i było tylko 22:24. Po stronie gorzowskiej zaczęły się błędy kroków i straty. Doskonale wykorzystali to goście z Pleszewa, którzy czterokrotnie pod rząd trafili za trzy i wygrali fragment gry 0:12. Od tej pory koszykarze z Wielkopolski kontrolowali wynik i robili na parkiecie to co do nich należało. Wspierani grupą kilkunastu osób na trybunach gracze Open Florentyny schodzili do szatni na przerwę przy wyniku 42:52.
Po przerwie istna wymiana ciosów. Walka między Marcinem Stokłosą rzucającym cały czas za trzy (w całym meczu trafił aż osiem z trzynastu prób!), a Pawłem Suwałą i Tomaszem Ejsmontem. Szybkie akcje przenosiły się w zawrotnej prędkości z jednego kosza pod drugi. Takie widowisko podobało się kibicom, a na trybunach chyba pierwszy raz w tym sezonie pojawił się poważniejszy rytmiczny doping. To zmobilizowało podopiecznych Janusza Wierzbickiego do jeszcze lepszej gry i w pewnym momencie było tylko pięć punktów przewagi Pleszewa (47:52). Kolejne celne trójki spowodowały, że po trzydziestu minutach gry na tablicy było 62:77 na korzyść Open Florentyny.
W ostatniej kwarcie spokojna gra i sporadyczne błędy z jednej, jak i drugiej strony. Gra była spokojniejsza, a pleszewianie z niecierpliwością czekali na koniec spotkania. Próbowali jeszcze coś zdziałać Rafał Pęczek i Jakub Borowski, jednak na niewiele się to zdało i cały mecz zakończył się wynikiem 74:92. Najwięcej punktów dla gości zdobył Marcin Stokłosa - 34, natomiast dla GKK I LO po 14 oczek zgromadzili Łukasz Wojciechowski i Tomasz Ejsmont. W zakładce Multimedia pomeczowe wypowiedzi.
GKK I LO Gorzów - Open Florentyna Pleszew 74:92 (19:24, 23:28, 20:25, 12:15)
GKK I LO: Ejsmont 14, Wojciechowski 14, Borowski 12, Suwała 12, Pławucki 8, Owczarek 6, Pęczek 6 i Rogacewicz 2