Niestety dyrektor Kucharski nie rozwiał dziś zbyt wiele wątpliwości (fot. Bartosz Zakrzewski)
Za nami nadzwyczajna sesja Rady Miasta poświęcona podziałowi miejskich pieniędzy na sport. Niestety ci, którzy liczyli na to, że dojdzie do jakichkolwiek zmian muszą obejść się smakiem.
Wiele osób liczyło na to, że w końcu poznamy szczegóły na temat działania miejskiej komisji, która podzieliła pieniądze na sport. Jednak dyrektor wydziału kultury fizycznej Tomasz Kucharski z mównicy cytował tylko szereg aktów prawnych, pomijając szczegóły. Niewiele brakowało, a na tym dzisiejsza sesja by się zakończyła. Jakub Derech-Krzycki stwierdził bowiem, że w planie dzisiejszego spotkania nie ma dyskusji i należy sesję zakończyć. Na szczęście tak się jednak nie stało.
Gdy konkretne pytania zadał radny PiS Sebastian Pieńkowski, dotyczące m.in. kryteriów podziału miejskich pieniędzy, czy kwesti czy przy podziale były osoby zatrudnione równocześnie w klubach sportowych i wydziale kultury fizycznej usłyszeliśmy to samo co zawsze. - Pytań jest bardzo dużo, więc odpowiedzi udzielimy w trybie późniejszym - usłyszeliśmy z ust wiceprezydent Aliny Nowak. Niestety na sali zabrakło prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka, co również wywołało małą burzę.
Sygnał do dyskusji dał jednak wiceprezes Stilonu Jacek Ziemecki. W ostrych słowach odniósł się on zarówno do tematu odpowiedzi dyrektora Kucharskiego na wątpliwości Stilonu, jak i do faktu braku odpowiedzi na pytania postawione przez Sebastiana Pieńkowskiego. - Ta sesja okazuje się kpiną. Panie dyrektorze trzeba mieć przysłowiowe jaja i udzielić odpowiedzi na postawione pytania - stwierdził wiceprezes Stilonu. Głos sportu popłynął także z ust wiceprezesa GTPS. - Jestem gorzowianinem od ośmiu lat, ale czasem mam wrażenie, że jestem nim bardziej niż wielu z was. Od kilku lat budowaliście potęgę sportu, a teraz mordujecie to co wyróżniało nas od Zielonej Góry. Jeśli pogrzebiecie nawet koszykarki to będzie już mistrzostwo Świata - stwierdził Krzysztof Śmigiel.
Mieliśmy też sporo wypowiedzi radnych. Niemal wszyscy jak jeden mąż mówili o tym, że jest źle i że trzeba coś zrobić. Na mówieniu się jednak zakończyło i ta burza w szklance wody zakończyła się lakonicznym komunikatem konwentu Rady Miasta o tym, że sprawą dogłębnie trzeba się będzie zająć na kwietniowym posiedzeniu. Politycy będą więc dalej rozmawiać, a w tym czasie problem sam się rozwiąże. Niestety dość brutalnie, gdyż z mapy polskiego sportu znikną po kolei wszystkie nasze ligowe zespoły. No może nic poza Stalą Gorzów jak stwierdził Jerzy Synowiec.
Niestety świetnie w dzisiejszą sesję o sporcie wpisały się akcenty komiczne. Najpierw zaczeliśmy od wyższości jabłecznika nad bułką z pieczarkami, by potem przejść do występu „mikołaja Gembary”. Odśpiewał on wymyślony przez siebie hymn na Euro 2012 i poprosił radnych o wsparcie finansowe na wydanie go. Zaapelował także o budowę w Gorzowie wyciągu narciarskiego. Momentami obrady przybierały więc tragikomiczny przebieg.
W zakładce Relacje zamieściliśmy zapis naszej relacji live z obrad. Natomiast w zakładce Relacje znajdziecie wypowiedzi uczestników dzisiejszej sesji.
Radosław Łogusz
Multimedia
Tomasz Kucharski (dyrektor wydziału kultury fizycznej)