Wiadomości

Detektyw Rutkowski na tropie zniszczonych tablic Palikota

6 marca 2012, 10:39
(fot. archiwum redakcji)
Wandale po raz trzeci zniszczyli tablicę Ruchu Palikota z Gorzowa. „Palikotowcy” boją się o swoje życie, PiS radzi zamontować kamery, a detektyw Krzysztof Rutkowski mówi bez ogródek: - Może członkowie partii Palikota sami niszczą swoje tablice, bo chcą zaistnieć?
Fatum krąży nad „Palikotowcami”. Wczoraj po raz trzeci została zniszczona tablica informująca o Biurze Poselskim Macieja Mroczka przy ul. Borowskiego. - Wyrwano ją i połamano. Boimy się o swoje bezpieczeństwo. Dzisiaj niszczą tablicę, a jutro mogą rzucać kamieniami w okna albo co gorsze wtargnąć do biura - mówi Katarzyna Raginia, szefowa biura RP w Gorzowie. Sprawa po raz kolejny trafiła na policję.

Sebastian Pieńkowski, radny PiS, który swoje biura ma w tym samym budynku co poseł Mroczka mówi wprost: - Dziwię się, że za każdym razem chodzą z tym do mediów. Może temu, kto niszczy tablicę właśnie zależy na rozgłosie i tylko „Palikotowcy” zaspokajają jego ego? - zastanawia się Pieńkowski.

Szefowa biura posła Mroczka odpiera zarzuty radnego. - Powinniśmy to nagłaśniać, bo ludzie się zniechęcą.

Na miejscu przy biurze posła Mroczka spotkaliśmy Halinę Mielczarek, która często robi zakupy w okolicznej piekarni. - Słyszałam o wcześniejszych dewastacjach i zastanawiam się czy nie robią tego sami działacze Ruchu Palikota dla rozgłosu, bo do tej pory mało o nich słychać w mieście – zastanawia się gorzowianka.

- Nie podejrzewamy nikogo od nas. Ufamy policji. Myślę, że w końcu znajdą sprawcę - mówi Raginia.

Zdaniem Pieńkowskiego, gdyby Ruch Palikota sam niszczył swoje tablice, byłaby to kompromitacja na całą Polskę. - To raczej chuligański wybryk - mówi radny PiS i dodaje: - Jeśli mają taki problem niech powieszą tablicę wyżej, zamontują kamerę albo wynajmą detektywa.
- Może Rutkowskiego? - podpytujemy radnego - Rutkowski nie jest potrzebny do tej sprawy. Wystarczy, żeby ktoś tam siedział i obserwował. Może uda się złapać wandala.

Raginia przyznaje, że myśli o założeniu kamer. Detektywa zatrudniać nie będzie, bo jak tłumaczy to nie przestępstwo, a uciążliwy akt wandalizmu. Specjalnie dla Ruchu Palikota sprawdziliśmy ceny zakupu prostego monitoringu. - Najtańsza profesjonalna kamera z funkcją nagrywania obrazu kosztuje ok. 2 tys. złotych - mówi Dariusz Karmiński z firmy ELZA, która zajmuje się m.in. montażem kamer i alarmów.

O opinię w tej sprawie zwróciliśmy się też do najbardziej znanego detektywa w Polsce. - Może Ruch Palikota sam niszczy swoje tablice, bo chce jakoś zaistnieć medialnie, a nie ma na to innego pomysłu - zastanawia się Krzysztof Rutkowski i radzi partii: - Uważam, że tutaj pomoże tylko technika. Niech zamontują kamerę.

Łukasz Chwiłka

Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości