Wiadomości

Partyzancka Armio Wyklęta, magistrat o Was nie pamięta?

1 marca 2012, 09:40
(il. www.ipn.gov.pl/wykleci)
Dziś obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Narodowe uroczystości czci się m.in. wywieszaniem flag Polski na ulicach miast. W Gorzowie jest niestety inaczej. Dociekaliśmy czy to przejaw przeoczenia, braku historycznej wiedzy czy po prostu zimnej, wyrachowanej ignorancji.
Ustanowienie dnia 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych miało miejsce dzięki ustawie uchwalonej 4 lutego 2011 roku przez Sejm. Od zeszłego roku 1 marca jest świętem narodowym nie będącym dniem wolnym od pracy. Data nie jest tu bez znaczenia - w 1951 roku komuniści wykonali wyrok śmierci na kierownictwie IV Komendy Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość", będącego antykomunistycznym ruchu oporu.

W hołdzie bohaterom

Mianem Żołnierzy Wyklętych określa się wojskowych podziemia niepodległościowego, którzy po kapitulacji hitlerowskich Niemiec postanowili pozostać w lasach i walczyć z wkraczającymi do kraju Sowietami i ich polskimi współpracownikami. Szacuje się, że w roku 1945 w ramach konspiracji niepodległościowej działało od 150 do 200 tysięcy osób, z czego 20 tysięcy zaangażowanych było w manewry partyzanckie. Ostatni Żołnierz Wyklęty - Józef "Lalek" Franczak zginął w obławie w 1963 roku.

Niepodległościowe podziemie było wielkim zagrożeniem dla komunistycznych władz. Na porządku dziennym było więc zatajanie faktów i historii, sianie fałszywej propagandy, w końcu więzienie, torturowanie i zabijanie Żołnierzy Wyklętych. Często czerwone władze urządzały pokazowe procesy, których efekt mógł być tylko jeden - kara śmierci dla niewygodnej opozycji - jedynej formacji walczącej o wolność naszego państwa.

Zamieszczona na stronie internetowej Instytutu Pamięci Narodowej lista osób skazanych na karę śmierci przez Wojskowe Sądy Rejonowe (w latach 1946-1955) wymienia 3615 osób. Inne źródła podają, że z rąk polskich i sowieckich komunistów w tych latach zginęło 8,6 tys. żołnierzy podziemia niepodległościowego, a 5 tys. skazano na karę śmierci.

Sprawa Żołnierzy Wyklętych była lekceważona jeszcze długo po upadku PRL-u, jednak apele środowisk kombatanckich, organizacji patriotycznych i rodzin oraz przyjaciół poległych w boju bądź pomordowanych w końcu przyniosły zamierzony skutek. 4 lutego 2011 roku ustanowiono Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, a na jego datę wybrano 1 marca.

Za pierwszym razem przeoczyli...

W ubiegłym roku w naszym mieście święta 1 marca oficjalnie nie obchodzono. Trzy dni później radny Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Pieńkowski wystosował do prezydenta miasta Tadeusza Jędrzejczaka interpelację w sprawie nie uczczenia święta państwowego. - Jak w każde święto państwowe urzędy administracji powinny wywiesić flagi. Zgodnie z obwieszczeniem Marszałka Sejmu RP z dnia 2 listopada 2005 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu ustawy o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz o pieczęciach państwowych miasto Gorzów Wlkp. powinno być przyozdobione flagami narodowymi - zwracał uwagę polityk PiS.

Prezydent Jędrzejczak odpowiedział pisemnie: - Pomimo sprawnego procesu legislacyjnego święto to weszło do kalendarza świąt państwowych Ustawą z dnia 3 lutego 2011 roku opublikowaną w Dzienniku Ustaw Nr 32 z 15 lutego 2011 roku. Brak stosownej reakcji Urzędu Miasta w dniu 1 marca 2011 r. był wynikiem przeoczenia nowoustawionego święta państwowego. Postawa żołnierzy polskiego podziemia jest dowodem patriotyzmu i pełnego oddania sprawom publicznym i narodowym, okupionego nierzadko najwyższą ofiarą osobistą. Zapewniam Pana, iż Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych traktowany jest przez kierowany przeze mnie Urząd z wielkim szacunkiem a jego celebrowanie w przyszłości otrzyma należytą oprawę.

...Za drugim zapomnieli?

Podczas wczorajszej sesji Rady Miasta radny Pieńkowski przypomniał o swojej interpelacji sprzed roku i dopytywał urzędników, czy teraz święto Żołnierzy Wyklętych doczeka się w Gorzowie odpowiedniej oprawy. W odpowiedzi usłyszał od wiceprezydenta Tadeusza Tomasika (Jędrzejczaka nie było na sesji, ponieważ przebywał w tym czasie w Warszawie), że flagi narodowe zostaną 1 marca wywieszone na budynku Urzędu Miasta przy Sikorskiego. Tuż po sesji i przypomnieniu Sebastiana Pieńkowskiego o uroczystości na oficjalnej stronie internetowej miasta pojawił się tekst zachęcający do pamiętania o święcie "Armii Wyklętej". W jego zwieńczeniu czytamy "Jak poinformował podczas XXVI sesji Rady Miasta wiceprezydent Gorzowa Tadeusz Tomasik, 1 marca na Urzędzie Miasta zawieszone zostaną narodowe flagi". Powyższe zdanie, jak i tytuł artykułu sugerują mylnie, że inicjatywa wyszła od samego magistratu. Tymczasem ciężko oprzeć się wrażeniu, że Urząd Miasta znów zapomniał o święcie 1 marca. Potwierdza to niejako nasza rozmowa z wiceprezydentem Tomasikiem. Pytaliśmy między innymi dlaczego flagi zawisną jedynie na budynku magistratu, a nie na większości głównych ulic Gorzowa, tak, jak ma to miejsce w przypadku np. 3 maja czy 11 listopada.

- Czynności wywieszania flag wykonuje dla nas wykonawca. Wcześniej zawarta umowa zakładała wykaz przedsięwzięć i dat, kiedy będzie potrzeba udekorowania miasta. Ten element nie był ujęty w wykazie. Jedyną możliwością jaka się jawi jest udekorowanie budynków miejskich - powiedział Tadeusz Tomasik.

Wiceprezydent dodał, że umowa podpisywana była kilka miesięcy temu. - Prezydent Jędrzejczak zapomniał więc o tej interpelacji? - dociekaliśmy. - Ważny jest sam fakt udekorowania. Kwestia czy jest to 36 budynków czy 115 to kwestia wtórna. Bardziej jest istotne mówienie o tych faktach na zajęciach historii, w mediach. Flagi na mieście nie są wskaźnikiem, który okazywałby, że miasto tak czy inaczej do tego święta się odnosi. Jest to święto, które honorujemy, ale nie łączmy tej sytuacji z ilością flag. Nie jest tak, że święto jest mniej honorowane, jeśli wywieszamy mniej flag. Jest wiele bardzo ważnych instytucji, oświata, szkoły. Miasto nie czuje się jedynym podmiotem, który powinien promować te działania historyczne - stwierdził zastępca prezydenta.

Totalna ignorancja?

- Odnoszę wrażenie, że magistrat zapomniał o tym święcie a decyzja o wywieszeniu flag na urzędzie była wymyślona naprędce. Jest to uwłaczające, postawa prezydenta i urzędników jest nie do przyjęcia. To kpina - komentował po sesji radny Pieńkowski. Polityk nie owijał w bawełnę i odwoływał się do politycznej przeszłości obecnego prezydenta Gorzowa: - Trzeba poczytać życiorysy pana Jędrzejczaka i jego świętej pamięci ojca. Ludzie, z którymi walczyli Żołnierze Wyklęci nie chcą ich dzisiaj uczcić. Jest totalny opór. Żyjemy w kraju, w którym mamy niby niepodległość, ale świąt narodowych byli członkowie PZPR-u nie chcą po prostu czcić. To totalna ignorancja. Uważam, że urzędnicy zapomnieli o 1 marca, gdy czytałem interpelację trwały konsultacje, wszyscy to widzieli. Na szybko wymyślono, że wywiesi się dwie flagi i sprawa będzie załatwiona. Kompromitacja miasta, ale niestety taką mamy władzę.

Uwagę na konieczność odpowiedniego czczenia narodowych świąt zwrócił również radny Robert Leszczyński: - Dla mnie jest jasne, że skoro mamy obowiązujące powszechnie prawo, a takim jest uchwalona ustawa, to święto narodowe powinno być uhonorowane. Zadaniem samorządu jest reakcja i odpowiednie uczczenie tej sprawy na forum miasta. Dobrze, że radny Pieńkowski poruszył ten temat. Wiele środowisk zwracało się do Sejmu, by to święto było uhonorowane - związek samych żołnierzy dawnego podziemia, różne organizacje i stowarzyszenia kombatantów. Warto to uszanować, tym bardziej, że jest to tylko symboliczne oddanie hołdu tym ludziom - zakończył prezes zarządu Oddziału Gorzowskiego Polskiego Towarzystwa Historycznego.

Filip Praski

Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości