Do tej pory młodzieżowym zespołom AZS PWSZ Gorzów Gdynia kojarzy się bardzo dobrze. Zdobyliśmy tam już cztery medale, czy tym razem będzie podobnie?
My oczywiście mamy nadzieję, że odpowiedź na to pytanie brzmi: Tak. Czy tak będzie przekonamy się dopiero w niedzielę. Już od środy młode gorzowianki pod kierownictwem Roberta Pieczyraka i Radosława Duchnowskiego rozpoczną walkę w finałowym turnieju Mistrzostw Polski Juniorek Starszych. W grupie spotkamy się z ekipami: ŁKS Basket Women Łódź, MUKS Poznań i INEA AZS Poznań. Mimo że najtrudniejszymi rywalami wydają się oba poznańskie zespoły to i łodzianek nie należy lekceważyć. - W finale nie ma przypadkowych zespołów. Co prawda w tym turnieju jest szóstka faworytów, jednak trzeba być w 100% skoncentrowanym od pierwszych do ostatnich minut - stwierdził trener Pieczyrak.
Nasz zespół do Gdyni udał się w najsilniejszym składzie. Od dawna wiedzieliśmy, że na parkiecie nie zobaczymy Adriany Kopciuch, która dochodzi do pełnej sprawności po urazie kolana. Jednak i od pojechała z zespołem, aby być dobrym duchem zespołu. Dobrą informacją jest na pewno to, że uraz Beaty Jaworskiej okazał się niegroźny i będzie mogła wspomóc nas w walce na parkiecie. Gorzowianki wierzą w swoje możliwości i zapowiadają walkę. - Jedziemy po medal, najlepiej złoty - zapewniła nas kapitan zespołu Kamila Bogaczyk.
Zapraszamy do zakładki Multimedia, gdzie znajdziecie nasze rozmowy z Kamilą Bogaczyk i Robertem Pieczyrakiem.