Gorzowskie koszykarki nie były w stanie zagrozić dzisiaj gdyńskiemu Lotosowi. Akademiczki popełniały zbyt wiele strat, a do tego nie były w stanie wykorzystać kilku kluczowych sytuacji.
Nasze koszykarki dobrze rozpoczęły mecz. Mimo skutecznego rzutu Aneiki Henry i prowadzenia gospodyń to gorzowianki po rzucie z dystansu Allison Smalley objęły prowadzenie. Chwilę później kolejne punkty dorzuciła Agnieszka Kaczmarczyk. Początek spotkania wskazywał, że może być dla nas korzystnie. Jednak szybka seria punktów Jolene Anderson pozwoliła drużynie Lotosu na kilkupunktowe prowadzenie.
W drugich dziesięciu minutach akademiczki były w stanie odrobić straty i zbliżyć się do rywalek. Jednak po przechwycie i punktach Agnieszki Skobel, przy wyniku 34:30 dla Lotosu, nagle w gorzowskim zespole skuteczność spadła. Kolejne punkty zaczęły zdobywać miejscowe, dzięki czemu uzyskały już dziesięć oczek przewagi.
Do przerwy gorzowianki przegrywały 36:49. Gdynianki przede wszystkim dzięki Anderson uzyskały tę przewagę, ponieważ ta zawodniczka miała na swoim koncie 16 punktów, trafiając cztery razy z dystansu. Nasze koszykarki niestety już do przerwy prowadziły w faulach oraz stratach. To jednak nie wróżyło lepszej drugiej połowy.
Po przerwie obraz gry zmienił się niewiele. Gorzowianki zaczęły grać lepiej w ataku, chociaż wciąż nie popisywały się skuteczność. Z drugiej strony Lotos zaczął zdobywać mniej punktów, ponieważ dobrze pilnowana była Anderson. W drugiej połowie już żadna z zawodniczek gdyńskiego zespołu nie trafiła do kosza gorzowianek.
Akademiczki w całym spotkaniu popełniły 25 strat, przy 16 Lotosu. Niestety to było zbyt wiele prostych błędów, po których gdynianki zdobywały punkty, bądź też były w stanie wywalczyć rzuty osobiste i zapisać kolejne faule na koncie gorzowianek. - Mieliśmy pomysł na nawiązanie walki i tak naprawdę oprócz pierwszej kwarty to pozostałe byly grane na miarę naszych możliwości - mówił po meczu Dariusz Maciejewski, trener KSSSE AZS.
Najskuteczniejsza w naszym zespole była Lyndra Weaver, która zdobyła 17 punktów. Dwa oczka mniej uzbierała Paris Johnson. Te dwie Amerykanki spędziły na parkiecie całe spotkanie. Żadna z nich ani na chwilę nie opuściła placu gry. W ekipie gospodarzy najwięcej punktów miała Aneika Henry (22 pkt.) oraz Geraldine Robert (19).
Zapraszamy do zakładki Multimedia, gdzie znajdziecie pomeczowe wypowiedzi trenerów oraz zawodniczek obu ekip. W zakładce Relacje znajduje się link do naszej relacji live.