Piłkarze Stilonu wygrali pierwszy sparingowy pojedynek w tym roku. W Witnicy gorzowianie pokonali Czarnych 2:1.
Dzisiejsze spotkanie odbyło się na drugim boisku Czarnych, które mieści się przy ulicy Ogrodowej w Witnicy. W okresie przerwy między rundami wiele drużyn oszczędza płytę główną, dlatego to spotkanie odbyło się na rezerwowym obiekcie. Murawa była zaśnieżona, przez co utrudniała grę zawodnikom.
Obie drużyny spotkanie rozpoczęły od rozpoznania terenu oraz zachowania się piłki na pokrytej śniegiem murawie. W 7. minucie po ręce Bartłomieja Starościaka rzut wolny wykonywali gospodarze, jednak strzał na bramkę pewnie obronił Michał Młynarczyk. Dziesięć minut później po trzydziestometrowym rajdzie na bramkę rywala strzał oddał Rafał Cipiński. Futbolówka w tej sytuacji jedynie minęła bramkę Czarnych. Gorzowianie grali w tej połowie zdecydowanie lepiej od miejscowych.
W 30. minucie na strzał zza pola karnego zdecydował się Grzegorz Bajko, jednak w tym przypadku nie dane było mu zdobycie bramki. Chwilę później po dośrodkowaniu z prawej strony Cipińskiego piłkę wybili obrońcy miejscowych przed pole karne. Do futbolówki doszedł Bajko, który zdecydował się ponownie na uderzenie z daleka. Tym razem piłkarz Stilonu nie dał szans bramkarzowi dając prowadzenia swojej drużynie. Trzy minuty później gorzowianie mogli podwyższyć wynik. Zdobywca pierwszej bramki dośrodkował do Alana Błajewskiego, który uderzył z woleja obok bramki. Tuż przed końcem pierwszej połowy gospodarze w jednej z nielicznych akcji próbowali strzałem zaskoczyć bramkę gorzowian. Czujny między słupkami Młynarczyk w tej sytuacji nie musiał się napracować. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Stilonu 1:0.
Po przerwie trener gorzowian dokonał kilku zmian w składzie. W pierwszej części gry widzieliśmy zawodników, którzy zazwyczaj rozpoczynali pojedynki na ławce rezerwowej. Jest to pewien element wprowadzenia tych graczy do pierwszego zespołu, ale także sprawdzenie jak sobie radzą na boisku od pierwszej minuty. Po zmianie stron pojawili się zawodnicy, którzy częściej grają w wyjściowej jedenastce. Chwilę po wznowieniu pojedynku po świetnym podaniu Dawida Kaniewskiego w sytuacji sam na sam znalazł się Sebastian Żłobiński. Po uderzeniu gorzowianina piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki podwyższając prowadzenie przyjezdnych. W 51. minucie w dobrej sytuacji mógł znaleźć się Adam Baniewicz, jednak uznali, że piłkarz Stilonu był na pozycji spalonej.
Po kwadransie gry drugiej połowy dośrodkowanie Karola Zakryszki dobrze wybił na rzut rożny Adam Więckowski. Gorzowianie dobrze grali w defensywie. W tym okresie rozwój wydarzeń na boisku często toczył się na środku pola. W 75. minucie dośrodkowanie Kamila Kwiatkowskiego wybił ponownie kapitan Stilonu. Chwilę później Jakub Ryżyk po samotnym rajdzie odegrał piłkę do Kaniewskiego. Pomocnik drużyny z Gorzowa przerzucił piłkę nad bramką rywala. Dziesięć minut przed końcem spotkania do przepychanki doszło przy rzucie rożnym miejscowych. Piłkę w powietrzu złapał Mirosław Dębiec, jednak podczas gdy gorzowianin opadał był faulowany, a futbolówka wypadła mu z rąk trafiając do bramki. Sędzia w tej sytuacji nie widział przewinienia i uznał gola. W końcówce piłkarzom puszczały nerwy i dochodziło do fauli. Pojedynek zakończył się wynikiem 2:1 dla Stilonu.
Rafał Cipiński po trzech rozegranych sparingach przekonał do siebie szkoleniowca Stilonu. - Rafał zostaje z nami. Jeżeli oczywiście dojdziemy do porozumienia z tym zawodnikiem, ale myślę, że tutaj nie będzie jakichś problemów - powiedział po sparingu Jacek Ziemecki, wiceprezes Stilonu.
W dzisiejszym meczu nie wystąpili kontuzjowani Przemysław Janas oraz Radosław Somrani, który nabawił się urazu stawu skokowego. Również zabrakło Artura Andruszczaka, Michała Sławińskiego oraz Adriana Wieczorka.
- Jeżeli chodzi o tę porę roku to warunki są optymalne. Trawa pod śniegiem niezmrożona. My w Gorzowie nie mamy takich warunków treningowych, ponieważ mamy boisko zmrożone - skomentował panujące warunki w Witnicy Tomasz Jeż, trener Stilonu.
W zakładce Multimedia znajdują się wypowiedzi trenera oraz zawodników.