Sporą niespodziankę sprawili dziś szczypiorniści GSPR Gorzów pokonując we własnej hali Arot Astromal Leszno. Gorzowianie przez przeważającą część meczu byli ekipą dużo mocniejszą od rywala.
Dzięki uprzejmości wójtowi gminy Deszczno Jackowi Wójcickiemu i przewodniczącemu Rady Gminy Tadeuszowi Koprowi, którzy bezpłatnie udostępnili autobus spotkanie mogli obejrzeć niezmotoryzowani kibice naszego zespołu. Ci którzy zdecydowali się przybyć do Deszczna na pewno tego nie żałują.
Już od początku meczu ostro do pracy wzięli się gracze GSPR. Od pierwszych minut grał Kamil Ringwelski, który dopiero wczoraj dołączył do zespołu. Trzeba przyznać, że właśnie takiego gracza się spodziewaliśmy. Dzięki niemu wreszcie nasz zespół grał z kołowym w ataku, a nie tak jak ostatnio tylko w obronie. Spotkanie celnym rzutem otworzył Mateusz Nieradko, później goście zdołali jeszcze doprowadzić do remisu po dwa, ale od tego momentu rozpoczęła się koncertowa gra gorzowian. W pierwszej połowie jedynym momentem strachu była sytuacja 20 minuty kiedy to Hubert Szkudelski po zdobyciu bramki przycisnął do parkietu Michała Piekszę. Nasz zawodnik długo się nie podnosił z parkietu, a leszczynianin za takie zachowanie obejrzał czerwoną kartkę. Na szczęście okazało się, że Piekszy nic poważnego się nie stało.
Kiedy po pierwszej połowie wydawało się, że jest już po meczu to do pogoni wzięli się goście. Z minuty na minutę zmniejszali nasze prowadzenie, aż z siedmiu stopniało ono do dwóch bramek. Na szczęście błędy leszczynian spowodowały, że to my mogliśmy się cieszyć ze zwycięstwa. - Gorzów był dziś lepszy, ale możemy być źli na siebie, że popełniliśmy tak dużo błędów i nie wykorzystaliśmy w drugiej połowie szansy na dojście rywali - mówił nam po meczu Krzysztof Misiaczyk. - Nie mogłem sobie wymarzyć lepszego debiutu. W zespole przyjęto mnie bardzo serdecznie, mam nadzieję, że tak będzie dalej - stwierdził natomiast Ringwelski.
Zapraszamy do zakładki Multimedia, gdzie znajdziecie pomeczowe wypowiedzi trenerów i zawodników obu ekip. W zakładce Relacje znajdziecie natomiast zapis naszej relacji live. GSPR Gorzów - Arot Astromal Leszno 29:25 (17:10)