Ostatecznie ustawodawcy zadecydowali, że zmiany zaczną obowiązywać od 19 stycznia roku przyszłego. Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Gorzowie był jednak przygotowany na każdą opcję, również tę, zakładającą wprowadzenie nowych reguł od lutego 2012. - Ośrodki egzaminujące oczekiwały tylko na program do egzaminowania i na rozporządzenia wykonawcze, za które było odpowiedzialne Ministerstwo Transportu. Być może ministerstwo wzięło pod uwagę, że obserwowaliśmy niespotykane kolejki pod kasami. Ludzie chcieli zdawać według starych zasad i prawdopodobnie stąd decyzja o wydłużeniu czasu oczekiwania na nowy egzamin do 2013 roku. Druga część zmian, związana z egzaminem praktycznym, wchodzi w życie również w 2013 i to też być może zaważyło by wszystkie nowe zasady wprowadzić w tym samym czasie - mówi Zbigniew Józefowski, dyrektor WORD w Gorzowie.
Oblężenie ośrodków
Gdy zrobiło się głośno o planowanych zmianach do Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego zaczęły zgłaszać się tłumy osób, które chciały zdawać egzamin jeszcze na starych zasadach. - Rynek związany z egzaminowaniem i szkoleniem jest nieprzewidywalny. Przeżywamy depresję demograficzną i liczyliśmy się ze spadkiem egzaminów i osób przystępujących do nauki w szkołach jazdy. Tak się jednak złożyło, że w tej chwili mamy bardzo dużo chętnych w sytuacji, gdy szykują się zmiany - zdradza Józefowski.
W ostatnim czasie ze względu na wspomniany niż demograficzny WORD-y zwalniały egzaminatorów i pracowników administracji, próbując dostosować się do nowych warunków. Nagle kandydatów na przyszłych kierowców gwałtownie przybyło. - Sprawdzaliśmy po rocznikach co to za ludzie. Często po ukończeniu pełnoletności młodzi chcą od razu zdać egzamin, ale rodzice mówią np. żeby skupili się najpierw na maturze. Teraz osiemnastolatkowie mieli argument, by do egzaminu przystąpić z marszu, jeszcze przed zmianą przepisów. Zauważyliśmy też, że do ośrodków egzaminacyjnych ruszyły osoby, które jako jedyne w gronie rodzin nie mają prawa jazdy - przedział od 30 do 50 roku życia. Oni też przerazili się zmianami i nie chcieli czekać - dodaje dyrektor WORD w Gorzowie.
A jak sytuacja będzie wyglądać w pod koniec roku? Pracownicy ośrodka mogą tylko prognozować, jednak spodziewają się spokoju jedynie do końca wakacji. - Od września może znów się zacząć intensywny ruch pod kasami związany z chęcią zdawania egzaminu na starych zasadach, bo osoby, które będą zdawać egzamin na nowych zasadach będą poddawane szczególnym rygorom i muszą uważać na punkty karne. Koniec bieżącego roku może więc być znów intensywny - przewiduje Zbigniew Józefowski.
Co to za zmiany?
Nowości w ustawie będą dotyczyć m.in. limitów wiekowych do kierowania pojazdami, zmienią się zasady zdawania egzaminu teoretycznego, ponadto nie będzie już obowiązywać bezterminowe prawo jazdy, a początkujących kierowców czeka dwuletni okres próbny, podczas którego będą musieli się bardzo pilnować. Największy strach wywołuje egzamin teoretyczny. Obecny wygląda w następujący sposób: kandydat odpowiada na egzaminie na pytania z bazy ponad 400 zadań, które miał okazję poznać wcześniej w trakcie zajęć w ośrodkach nauki jazdy. Na egzaminie trzeba odpowiedzieć w ciągu 25 minut na 18 pytań. Zdający może popełnić dwa błędy, a egzamin jest w formie testu wielokrotnego wyboru. Nowe reguły zakładają bazę ok. 1200 pytań. Na egzaminie odpowiemy na 32 (20 pytań podstawowych dot. zasad ruchu drogowego i 12 dot. kategorii prawa jazdy). Czas egzaminu nie ulegnie zmianie. W pytaniach podstawowych do zaznaczenia będą opcje „Tak” lub „Nie”, a przy pytaniach dotyczących kategorii prawa jazdy „A”, „B” lub „C”. W zależności od trudności pytania można uzyskać od 1 do 3 punktów. Do zaliczenia potrzeba 68 z 74 możliwych. Poprawne musi być więc 91 proc. odpowiedzi, a nie 89 proc. jak miało to miejsce wcześniej.
Będzie faktycznie trudniej?
Dyrektor WORD w Gorzowie uważa, że wbrew pozorom nowy egzamin będzie łatwiejszy: - Zasadą powinno być, że wszyscy ci, którzy przygotowują się do egzaminu teoretycznego powinni przede wszystkim poznać prawo ruchu drogowego. Wkuwać na pamięć tego nie potrzeba, bo sytuacje przedstawione w kodeksie są tak oczywiste, że wystarczy je sobie uświadomić, porównać z sytuacjami i znakami drogowymi, by móc je zrealizować w życiu. Nowy egzamin przymusi kandydatów na kierowców by przeczytać prawo o ruchu drogowym.
Reguły wprowadzone od 2013 roku wymuszą też na kandydatach szybkie reagowanie. Na egzaminie będą wyświetlane różne sytuacje i trzeba będzie szybko podjąć odpowiednią decyzję. - Czasu na odpowiedź będzie tyle, ile potrzebuje człowiek, który w danej sytuacji drogowej się znajdzie. Więcej niż 10 sekund nie można się zastanawiać czy wjechać na rondo czy nie. Uważam, że znając kodeks drogowy będzie można ten egzamin w sposób prosty zdać. Tam kierowca nie znajdzie innych sytuacji niż te, które znajdzie na drodze. Kto nie zareaguje właściwie nie jest odpowiednio przygotowany do jazdy. Nowe prawo na pewno spowoduje, że na drogach zrobi się bezpieczniej. Będzie to wsparte egzaminem praktycznym, gdzie swoją wiedzę kandydat sprawdzi za kółkiem. Egzamin będzie bardziej spójny i logiczny. Wszyscy, którzy go przejdą mogą mieć świadomość, że są przygotowani do bezpiecznego poruszania się po drogach - argumentuje Józefowski.
Walka z mitami
Do tej pory występowała bardzo wysoka zdawalność w części teoretycznej. - Każdy dostaje zestaw pytań, zapamiętuje go, przychodzi do egzaminu i zdaje niemal automatycznie, bo widzi obrazek. Obecny egzamin nie powoduje rozmyślań nad sytuacją drogową. Łatwo opanować te pytania - objaśnia dyrektor.
Różnie bywa natomiast z egzaminem praktycznym. Nie jest tajemnicą, że przyszli kierowcy błędy popełniają głównie na miejskich ulicach. Często winą za niepowodzenie obarczani są egzaminatorzy. WORD chce zbijać te mity. - Wszędzie się mówi, że jesteśmy nastawieni na to, by zarabiać i oblewać ludzi. Natomiast egzaminator jest odpowiedzialny za swoją pracę jedynie przed ustawami i rozporządzeniami. Psychologicznie rzecz biorąc każdy egzaminator jest w lepszym nastroju, jeśli może powiedzieć komuś, że zdał egzamin. Wcale nie jest tak, że egzaminator nie przeżywa sytuacji podstresowej, gdy musi oznajmić, że ktoś nie zdał. Do świadomości zdających musi dojść, że nikt tu nie oblewa specjalnie. Wiadomo, że egzaminator ma większą satysfakcję z pracy, gdy może przekazać zdającemu pozytywne wieści. Dodam, że w czasie kryzysu, gdy mieliśmy mniej kandydatów na kierowców, zdawalność wcale nie spadła, a nawet lekko wzrosła. Mity nie pokrywają się więc ani w liczbach, ani w charakterze egzaminu, ani w postawie egzaminatorów - zakończył Zbigniew Józefowski.
Filip Praski
|
Tomasz Karolak Stand Up - 50 i co
20 grudnia 2025
kup bilet |
|
Największe przeboje Pink Floyd na żywo - Koncert Another Pink Floyd i Marek Raduli!
20 grudnia 2025
kup bilet |
|
Kabaret Ani Mru-Mru w najnowszym programie "Mniej więcej"
19 kwietnia 2026
kup bilet |
|
TRASA JUBILEUSZOWA (5-LECIE)
24 maja 2026
kup bilet |