Pogoda dotychczas nie rozpieszczała jeźdźców Ice Racingu. Wysokie temperatury nie pozwalały na treningi i rozgrywanie zawodów. Pierwszą okazją do ścigania były więc zawody w Sanoku.
W połowie stycznia gorzowianin Mirosław Daniszewski wraz z Grzegorzem Knappem udali się na krótkie zgrupowanie do szwedzkiego Bollnas. Polscy zawodnicy, korzystając z zaproszenia Per Olofa Sereniusa, odbyli pierwsze jazdy w sezonie 2012. Ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne, nie ma obecnie możliwości trenowania na torach naturalnych w Europie Środkowej. Jak wszyscy pamiętamy w zeszłym roku w Polsce odbyły się dwie imprezy w Gnieźnie i Poznaniu, a dodatkowo zawodnicy mogli trenować na zamarzniętych zbiornikach w całym kraju. Gorzowianin wykorzystywał do tego między innymi rozlewisko przy ulicy Koniawskiej.
W tym roku pierwszą okazją do startów były coroczne zawody w Sanoku. W sobotę rozegrano tam rundę kwalifikacyjną do IMŚ w wyścigach na lodzie, a w niedzielę turniej towarzyski - Sanok Cup. W obu imprezach udział wziął Daniszewski. Jednak obu nie będzie chyba zbyt miło wspominał. W pierwszych zawodach gorzowski jedynak w tej dyscyplinie był 14, zapisując przy swoim nazwisku trzy punkty, a dzień później był 18 w stawce 21 zawodników.
Jako, że pogoda zdaje się poprawiać jeśli chodzi o jeżdżenie motocyklem na lodzie, więc być może nadarzy się jeszcze okazja do ścigania.