Od początku meczu to gorzowianie ustalali zasady gry. Już w 10 minucie okazję do zdobycia bramki miał Sebastian Żłobiński, który po walce z obrońcami Łucznika oddał groźny strzał, po którym piłka powędrowała nad poprzeczką. Gospodarze, przytłoczeni skuteczną grą Stilonu, dali o sobie znać dopiero w 17 minucie, kiedy to skutecznie naszą bramkę obronił Mirosław Dębiec - nowy nabytek Stilonu. Był to impuls, po którym drużyna gospodarzy wyprowadzała coraz bardziej poukładane, jednocześnie groźniejsze akcje. Dominacja Łucznika jednak nie trwała długo - w 32 minucie meczu, dzięki wrzutce w pole karne, Robert Kozioła oddał strzał w kierunku bramki przeciwnika. Piłka jednak minimalnie minęła słupek. Po tej sytuacji, już do końca pierwszej połowy gra była wyrównana.
Drugą część spotkania możemy bez wątpienia nazwać festiwalem niewykorzystanych okazji. W pierwszych minutach byliśmy świadkami bardzo dokładnego dośrodkowania Mieszka Trachimowicza, którego nie wykorzystał Adam Baniewicz. Kilka minut później Adrian Wieczorek nie zdołał stworzyć bramkowej przewagi. W 58 minucie, kibice Stilonu Gorzów przeżyli chwile grozy - zawodnik Łucznika znalazł się w sytuacji sam na sam z naszym bramkarzem, na nasze szczęście piłka nie wylądowała w naszej bramce. W połowie drugiej części spotkania, Alan Błajewski, który wszedł na boisko za Tomasza Lisowskiego, ucierpiał walcząc o górną piłkę. Kilka minut później, zawodnik stwierdził, że jest zdolny do dalszej gry, na szczęście nie doznał większego urazu. Podczas gry to zawodnicy z Gorzowa stwarzali przewagę, niestety nie potrafili wykorzystać nadarzających się sytuacji. W 80 minucie, dzięki dokładnemu podaniu Jakuba Rosołowicza, Adam Baniewicz oddał strzał, po którym piłka minęła słupek bramki. Minutę później, Baniewicz znów zaatakował bramkę przeciwnika, niestety bezskutecznie. Piłka wylądowała w rękach bramkarza gospodarzy.
-Wynik spotkania sparingowego nie jest najważniejszy, jestem zadowolony z remisu naszej drużyny - powiedział po meczu trener gorzowskiej drużyny Tomasz Jeż. – Jest to kolejna jednostka treningowa, mająca na celu jak najlepsze przygotowanie nas no nowej rundy.
Warto wspomnieć, że dziś ze Stilonem Gorzów pożegnał się Bartłomiej Szamotulski. - W drużynie potrzebujemy zawodników z charakterem, a nie tych, dla których liczą się tylko pieniądze. Nie sądzę, żeby odejście Bartka było poważnym ciosem dla Stilonu. - tak sprawę podsumował wiceprezes Jacek Ziemecki.
W zakładce multimedia znajdują się pomeczowe wypowiedzi.
Łucznik Strzelce Krajeńskie - Stilon Gorzów 0:0 (0:0)
Pierwsza połowa: Dębiec, Hajdasz, Kozioła, Starościak, Somrani, Cierach, Arcimowicz, Kaniewski, Lisowski, Żłobiński, Ryżyk
Druga połowa: Młynarczyk (70'Ćwienk), Hajdasz, Kozioła, Somrani, Antkowiak, Rosołowicz, Lisowski (60'Błajewski) , Słowiński, Trachimowicz, Baniewicz, Wieczorek
Iga Andres
Iluzjonista Piotr Denisiuk
17 stycznia 2025
kup bilet |
|
Najpiękniejsze melodie świata, czyli od opery do musicalu!
1 marca 2025
kup bilet |
|
Czerwone Gitary. Diamentowe 60-lecie
2 marca 2025
kup bilet |
|
Polska Noc Kabaretowa 2025
23 maja 2025
kup bilet |