Wiadomości

Zdolna młodzież wniosła trochę szczęścia

27 stycznia 2012, 09:17
(fot. archiwum Filharmonii Gorzowskiej)
Podopieczni gorzowskiego hospicjum, a także Domu Pomocy Społecznej ze względu na swój wiek i chorobę nigdy nie będą mieli możliwości przyjścia na koncert do filharmonii. Muzycy z zespołu Philharmonic Chamber Soloists postanowili więc, że w okresie noworocznym przybędą ze swoją muzyką do ich aktualnego miejsca pobytu.
Pierwszy z dwóch styczniowych koncertów charytatywnych Philharmonic Chamber Soloists odbył się w kaplicy Hospicjum Św. Kamila przy ulicy Stilonowej. Dzień później muzycy z Filharmonii Gorzowskiej odwiedzili Dom Pomocy Społecznej nr 1, mieszczący się przy ulicy Podmiejskiej Bocznej. W programie zaprezentowano m.in. utwory: A. Piazzoli, A. Corelliego, A. Vivaldiego czy G. Gershwina. Pomysłodawcą całej inicjatywy był dyrektor artystyczny filharmonii Piotr Borkowski, a zespół zagrał w składzie: Marianne Cilliers, Joanna Wasilewska, Paweł Wasilewski, Roman Wiszniowski i Karol Legierski.
 
Ostatni z wymienionych muzyków podzielił się z redakcją 66-400.pl refleksjami pokoncertowymi.

- Dla nas było to pierwsze tego typu doświadczenie. Staraliśmy się wypaść jak najlepiej, byliśmy bardzo stremowani, rozumieliśmy duchowe obciążenie pewnych osób. Chcieliśmy sprawić, by chociaż na czas naszego godzinnego występu zapomniały one o swoich codziennych troskach. Chcieliśmy wnieść trochę szczęścia do instytucji, w których na co dzień panuje smutek. Mam nadzieję, że udało nam się tego dokonać - zdradził Karol Legierski, skrzypek Filharmonii Gorzowskiej.

Reakcje audytorium były niezwykle ciepłe. Jak podkreśla Karol, odbiorcy byli bardzo aktywni, a od czasu do czasu zagościł na ich twarzy uśmiech. - Gdy wyszliśmy grać w hospicjum niedosłysząca pani powiedziała: „O, mamy zdolną młodzież”. Wówczas poczuliśmy się, jakbyśmy grali dla własnych babć. To było bardzo naturalne, uczciwe. Wewnętrznie czuliśmy, że chcemy dać z siebie wszystko - relacjonuje muzyk.

Gorzowscy filharmonicy do opisywanych występów podeszli bardzo poważnie. W swoich 60-minutowych, charytatywnych programach  skondensowali repertuar, który prezentowany był w Filharmonii Gorzowskiej przez ostatnie siedem miesięcy.

Jak zapewnili muzycy, zdecydowanie będą dbać o to, by podobne przedsięwzięcia miały miejsce w przyszłości. - Wyrażamy pełną gotowość by uczestniczyć w takich projektach. Filharmonia jest dla wszystkich gorzowian i dla wszystkich ludzi. Życie doświadczyło niektórych w taki sposób, że nie mogą przyjść tutaj, więc my wychodzimy z inicjatywą by ich odwiedzać - zakończył K. Legierski.

Filip Praski

Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości