Prezydent Tadeusz Jędrzejczak, Marta Ciećwierz i Dawid Wachowiak (fot. Bartosz Zakrzewski)
Organizatorzy XX Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gorzowie podsumowali tegoroczną edycję imprezy. Na dzień 11 stycznia w puli zebranych pieniędzy było 125 tysięcy 500 złotych.
Jak podał do informacji gorzowski sztab WOŚP, dzięki licytacjom na scenie udało się zgromadzić dokładnie 7 tysięcy 733 złote i 67 groszy. Najwyżej wylicytowany został pobyt w SPA w Międzywodziu (1200 złotych), za nim uplasowało się złote serduszko (które kosztowało okrągłego „tysiaka”), a za 750 złotych udało się zlicytować długopis prezydenta Komorowskiego z zestawem płyt. Gmina Deszczno sprzedając swoją „owsiakówkę” zdobyła na konto fundacji Jurka Owsiaka 2 tysiące 786 złotych i 66 groszy. Trwają jeszcze aukcje na Allegro, gdzie można nabyć malowane ręcznie przez znanych gorzowian bombki, obrazy, złoty kolczyk, zaproszenie do filharmonii czy monety WOŚP.
Na spotkaniu podsumowującym w Sali sesyjnej Urzędu Miasta zjawili się m.in. wicemarszałek Maciej Szykuła, komendant wojewódzki lubuskiej policji Leszek Marzec, komendant straży pożarnej w Gorzowie Hubert Harasimowicz, przewodniczący Rady Miasta Jerzy Sobolewski, radni, przedstawiciele gminy Deszczno, pracownicy OSiR-u i wszyscy inni, którzy przyczynili się do tego, by XX Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gorzowie stał się faktem.
- Chcę podkreślić jasno, że mieszkańcy Gorzowa są hojni i skorzy do pomocy. Za to chciałabym im wszystkim podziękować. Państwo natomiast stworzyliście odpowiednią atmosferę do działań wolontariuszy. Zapewniliście im bezpieczne kwestowanie. Orkiestra nie zagrałaby, gdyby nie koordynatorzy, a więc ludzie, którzy w swoich rękach trzymali logistykę, wszelkie działania organizacyjne i dzięki temu sprawność, która w niedzielę miała miejsce została zagwarantowana - powiedziała wiceprezydent Alina Nowak.
- Nie byłoby sukcesu, gdyby nie było sztabów pani Marty Ciećwierz i pana Dawida Wachowiaka. Po raz kolejny grupa moich przyjaciół i sponsorów spisała się na szóstkę. Można na was liczyć o każdej porze dnia i nocy. Nasi mieszkańcy przyjęli pozytywnie nasz apel, który brzmiał: „Niech każdy mieszkaniec Gorzowa za członka rodziny wrzuci symboliczną złotówkę, a jeśli nie może niech wrzuci 20 albo 50 groszy - dodała radna Grażyna Wojciechowska, jedna z koordynatorek przedsięwzięcia.
Marta Ciećwierz, szefowa sztabu w Klubie „U Szefa” podziękowała wszystkim, którzy włączyli się w pomoc dla WOŚP - przede wszystkim żołnierzom, którzy towarzyszyli wolontariuszom, samym kwestującym i mieszkańcom Gorzowa: - Bez tych osób to wszystko nie miałoby sensu i Orkiestra by nie zagrała. Zebraliśmy ponad 125 tysięcy złotych. Pomimo kryzysu gorzowianie pokazali jak wielkie i gorące mają serducha.
- Panie marszałku, dziękuję za otrzymane od was 10 tysięcy złotych netto na opłacenie kosztów przejazdu żołnierzy na trasie z Międzyrzecza i innych miejscowości do Gorzowa. Była to nasza pierwsza tego typu współpraca. Dziękuję również panu wójtowi Jackowi Wójcickiemu, za to, że gmina Deszczno wzięła razem z nami udział w tegorocznym finale. Zawsze mówię „grosik do grosika” i to jest piękna sprawa - zakończyła Wojciechowska.
Po przemówieniach nadszedł czas na wyręczenie pamiątkowych dyplomów dla najbardziej zaangażowanych w akcję osób i instytucji. Miło jest nam zaznaczyć, że w tym gronie nie zabrakło redakcji tygodnika i portalu 66-400.pl.