Koszykarki AZS II PWSZ Gorzów nie zdołały sprawić niespodzianki i awansować do turnieju finałowego Pucharu PZKosz. Gorzowianki uległy dziś ekipie Language School Pabianice 38:55.
Gorzowski zespół do starcia z pierwszoligowcem prowadzonym przez Edytę Koryzną przystąpił mocno osłabiony. Wciąż do gry po urazie kolana nie wróciła Agata Chaliburda, ostatnio zabieg przeszła Paula Głębocka i do gry wróci za dwa lub trzy tygodnia, a dodatkowo Claudia Trebicka po wczorajszym spotkaniu Pucharu Polski w Toruniu dostała wolne.
Emocje na parkiecie mieliśmy tylko w pierwszej kwarcie, kiedy to gorzowianki zaciekle walczyły z pabianiczankami. Odzwierciedla to wynik po pierwszych dziesięciu minutach. Później z minuty na minutę widzieliśmy coraz większą przewagę gości. Wszystko to przede wszystkim przez różnicę wzrostu przemawiającą za zespołem z Pabianic i sporą ilością strat w ataku gospodyń. - Tak naprawdę za nami przemawiało doświadczenie. Część moich zawodniczek mogłaby być mami dziewczyn z Gorzowa. Choć nie mogę powiedzieć, żebym była w pełni zadowolona po tym spotkaniu. Zabrakło nam trochę koncentracji - mówiła po meczu trenerka Language School Pabianice Edyta Koryzna.
Mimo niekorzystnego wyniku na słowa pochwały zasłużyły także gorzowianki. - Dobrze zagraliśmy w obronie. Momentami nasza gra wyglądała naprawdę nieźle. Szkoda tylko, że nie potrafiliśmy tak zagrać przez całe 40 minut - stwierdził szkoleniowiec AZS II PWSZ Robert Pieczyrak.
Całe wypowiedzi szkoleniowców obu ekip znajdziecie w zakładce Multimedia.
AZS II PWSZ Gorzów - Language School Pabianice 38:55 (15:15, 6:14, 8:16, 9:10)