Jubileuszowy, XX Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy za nami. Choć pogoda nie dopisywała, w wielu punktach miasta można było spotkać mieszkańców z naklejką w kształcie serduszka, którą wolontariusze nagradzają osoby wspierające akcję. W tym roku głównym punktem obchodów XX finału był Stary Rynek.
Na ulice wyszło łącznie 430 kwestujących, w głównej mierze była to gorzowska młodzież, która fundusze zbierała od godziny 8 do 20. O bezpieczeństwo wolontariuszy dbali jak co roku żołnierze, którzy mieli odstraszać potencjalnych niegodziwców. Wcześniej policja przeprowadziła specjalne szkolenia dla wolontariuszy. - Wszystko w trosce o to, by kwestowali bezpiecznie. Zwracaliśmy uwagę jak to bezpieczeństwo zachować - tłumaczy Anna Sałatka z Komendy Wojewódzkiej Policji.
Mundurowi zaprezentowali w niedzielę swój sprzęt: samochody i robota pirotechnicznego, który również włączył się w pomoc dla Orkiestry Jerzego Owsiaka. Maszyna podbijała serca mieszkańców, głównie tych najmłodszych. Obsługiwali ją pirotechnicy z sekcji antyterrorystycznej.
O osoby, które poczuły nagle głód zadbała gmina Deszczno. Jej wójt, Jacek Wójcicki nalewał zupę „owsiakówkę”.
Na scenie głównej od godziny 13 prezentowały się grupy muzyczne oraz taneczne. Nie zabrakło też licytacji. Do wygrania było pióro Bronisława Komorowskiego, krawat premiera Donalda Tuska, obrazy Stowarzyszenia Artystycznego Wena, gadżety gorzowskich klubów sportowych i rower rehabilitacyjny, który prywatnie przeznaczył na licytację pan Stanisław Poźniak, inwalida z Gorzowa.
Udało się ponadto zlicytować certyfikowane Złote Serduszko z numerem 1188. Zwycięzca zapłacił za nie tysiąc złotych.
Prężnie do tegorocznego Finału WOŚP włączyli się pracownicy szpitala wojewódzkiego. - Postanowiliśmy w tym roku bardziej się zaangażować, gdyż akcja poświęcona jest wcześniakom, noworodkom i ich mamom. Kwestowałam cały dzień, podobnie jak nasza oddziałowa, pielęgniarka i sekretarka medyczna. Dziewczyny z oddziału noworodkowego wraz z Kołem Gospodyń Wiejskich w Siedlicach upiekły natomiast pyszne ciasto - powiedziała nam Hanna Chrystyniak, ordynator oddziału noworodkowego z pododdziałem intensywnej opieki nad noworodkiem w Gorzowie.
W tym roku impreza finałowa przeniosła się do centrum miasta. W poprzednich latach mieszkańcy bawili się pod Kupcem Gorzowskim. O powodach przenosin opowiadała radna Grażyna Wojciechowska: - To jest serce miasta. Jako rodowita gorzowianka uważam, że miejsce to ma swoją duszę. Przez kilka lat martwiliśmy się remontem Fontanny Pauckscha. Teraz tego problemu nie ma. Ponadto jest dobra współpraca z księdzem Samociakiem z Katedry, w sąsiedztwie której finał jest organizowany.
O godzinie 20 odbyło się tradycyjne „Światełko do Nieba”. Licznie zgromadzeni na Starym Rynku gorzowianie podziwiali przez kilka minut efektowny pokaz sztucznych ogni.
- Serdecznie dziękujemy wam wszystkim za to, co Gorzów dziś pokazał - mówiła ze sceny do zgromadzonych Grażyna Wojciechowska. Z kolei wiceprezydent Alina Nowak dziękowała za aktywny udział w XX finale: - Pokazaliście wielkie serce.
Hasło przewodnie tegorocznego finału brzmiało: „Gramy z pompą! Zdrowa mama, zdrowy wcześniak, zdrowe dziecko, czyli na zakup najnowocześniejszych urządzeń dla ratowania życia wcześniaków oraz pomp insulinowych dla kobiet ciężarnych z cukrzycą”.