Podczas dzisiejszej sesji Rady Miasta prezydent Tadeusz Jędrzejczak przedstawił wystąpienia pokontrolne z kontroli przeprowadzonych w AZS AWF i AZS PWSZ.
Prezydent wykazał w nich, że są spore zastrzeżenia co do wydatkowania środków z dotacji Urzędu Miasta przez te dwa konkretne kluby. Jeśli chodzi o AZS AWF to chodziło przede wszystkim o nieistniejącą już sekcję piłki ręcznej. Tu dokument, który przedstawił Tadeusz Jędrzejczak jest w miarę krótki i raczej podsumowuje działalność nieistniejącej sekcji.
Bardzo obszerny jest natomiast raport dotyczący AZS PWSZ. Przeglądając dokument możemy się dowiedzieć, że klub w latach 2008-2010 i w I półroczu 2011 r. z Urzędu Miasta otrzymał kwotę 6 344 250 zł. z czego 831 110,09 zł było wydatkowane niepoprawnie. Z tej kwoty 500 tyś zł. to źle rozliczona dotacja na „ Promocję miasta Gorzów Wlkp. przez sport poprzez udział w rozgrywkach Euroligi FIBA Koszykówki Kobiet 2010 roku”. W dokumencie stworzonym przez wydział Audytu, Kontroli i Analiz Urzędu Miasta możemy przeczytać, że klub nie udokumentował wydania tej kwoty dowodami źródłowymi.
Podsumowując wyniki kontroli wskazano, że należy wyegzekwować od AZS PWSZ kwotę 231 110,09 zł dotyczącej nieprawidłowego rozliczenia wraz z kosztami oraz zobowiązać KS AZS PWSZ do przedłożenia faktycznego rozliczenia wraz z dowodami źródłowymi dotacji lub zwrotu kwoty 500 tyś zł.
- Ja jestem za sportem. Jestem za dofinansowaniem sportu, jeśli mamy na to pieniądze. Jednak osoby z którymi mamy współpracować muszą grać czysto. Dlatego poprosiłem o przygotowanie tych audytów - mówił z mównicy prezydent Jędrzejczak. Sporo zastrzeżeń pojawiło się nie do samych wyników audytów, ale do czasu i sposobu ich przedstawienia. Zebrani w sali sesyjnej zastanawiali się także dlaczego przedstawiono wyniki audytów tylko akurat tych dwóch klubów. - Od stycznia zacznie się sprawdzanie Stali Gorzów i Gorzovii Gorzów, które także są współfinansowane przez miasto - tłumaczył Tadeusz Jędrzejczak.
Słowami prezydenta zbulwersowany był Marek Surmacz z Prawa i Sprawiedliwości. - Co pan prezydent robił od 2005 roku, co robiły zespoły kontrolne - pytał radny. - W mieście póki się ktoś nie stawia i pokornie wykonuje polecenia prezydenta jest wolny od kontroli. Prezydent wyciągnął dziś swoją maczugę, żeby trzepnąć tych, którzy podskakują - kontynuował Marek Surmacz. Wielu z radnych zgadzało się ze słowami wygłoszonymi z mównicy przez radnego Surmacza.
Zapraszamy do zakładki Multimedia, gdzie znajdziecie nagrane przez nas wystąpienia Tadeusza Jędrzejczaka i Marka Surmacza.