Wiadomości

W nieruchomościach stagnacja

18 grudnia 2011, 12:27
Ewa Piekarz (fot. Bartosz Zakrzewski)
- To czas trudny dla sprzedających, a dobry dla kupujących, gdyż ceny są relatywnie niskie - mówi wiceprezydent Ewa Piekarz. Tyle, że tych kupujących nie widać. Komunalne nieruchomości nie cieszą się wzięciem. W tym roku z ich sprzedaży uda się zrealizować mniej niż połowę zakładanych dochodów do budżetu.

Od kilku lat dochody ze sprzedaży nieruchomości spadają. Miasto ma kłopoty z realizacją założeń budżetowych. W tym roku jest podobnie. Z planowanych 14,5 mln zł dochodów z tytułu sprzedaży nieruchomości na koniec listopada udało się zrealizować 6,5 mln zł. Urzędnicy liczą, że do końca roku uda się nieznacznie poprawić ten wynik i łącznie do budżetu wpłynie 6,7 mln zł. To nawet mniej połowa tego, co zakładano, a jak podkreśla Ewa Piekarz, wiceprezydent odpowiedzialna m.in. za gospodarowanie miejskimi terenami, szacunki odnośnie dochodów z tego tytułu były bardzo ostrożne. - Doświadczenia trzech ostatnich lat nie upoważniają do optymizmu jeżeli chodzi o rok 2012 - dodaje wiceprezydent. - Nic nie drgnęło, nawet jeżeli na rynku nieruchomości będziemy świadkami odbicia się od dna, to w budżecie efekty tego zobaczymy dopiero za dwa lata. Bazą do szacowania nieruchomości są transakcje z dwóch ostatnich lat, więc jest ona stosunkowo niewielka. Może się zatem zdarzyć, że wartość wycenionej przez rzeczoznawcę nieruchomości będzie odległa od rzeczywistej wartości na rynku. Jeżeli ktoś ma kapitał i chce go zainwestować w nieruchomości, to jest to dobry czas na kupowanie.

Ale kupców nie widać. Niektóre nieruchomości wystawiane są kilkukrotnie, bezskutecznie. Zdarza się nawet, że po ogłoszeniu przetargu nikt nie wpłaca wadium. Tak było m.in. w przypadku terenów przy ul. Walczaka przeznaczonych pod handel wielkopowierzchniowy. - Nie była to zatem trafiona decyzja, mało tego, zepsuła ona kondycję budżetu - przekonuje E. Piekarz. - Gdyby udała się sprzedaż chociażby jednej z tych działek, to dochód byłby wykonany.

W projekcie przyszłorocznego budżetu dochody ze sprzedaży nieruchomości zaplanowano na poziomie 13 mln zł. Miasto nadal będzie oferowało tereny przy Walczaka, ale ewentualnych dochodów nie wpisano do projektu budżetu. - Ponieważ od trzech lat ich sprzedaż jest nieefektywna - tłumaczy prezydent Piekarz.
Miasto przygotowuje się również do sprzedaży terenu po byłym stadionie Warty. Urzędnicy wystąpili do Samorządowego Kolegium Odwoławczego o wskazanie organu, który wyda decyzję o warunkach zabudowy. Jeśli decyzja zostanie wydana na cel budownictwa wielorodzinnego, wtedy teren będzie do kupienia.

Sebastian Górny


Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości