Mimo tego, że przez niemal cały mecz nie wszystko szło tak jak założyli sobie gracze GSPR to ostatecznie podopieczni Pawła Kaniowskiego wywalczyli cenne jedno oczko.
Pierwsza połowa generalnie była bardzo remisowa. W pewnym momencie mogliśmy jednak wyjść na wyraźne prowadzenie. Przy stanie 13:11 na dwie minuty kary wysłany był Marcin Pietruszka. Niestety w ataku dwukrotnie pomylił się Bartosz Starzyński i zamiast prowadzić czterema bramkami po chwili był remis. Ostatecznie to gospodarze schodzili na przerwę przy jednobramkowym prowadzeniu.
W drugiej połowie to gospodarze radzili sobie lepiej. Z minuty na minute odskakiwali nam, a my pomagaliśmy im w tym popełniając proste straty w ataku. - Wkradło się zmęczenie, które odebrało nam skuteczność i dokładność - tłumaczył po meczu trener Paweł Kaniowski. Na szczęście nasi gracze, którzy już niejednokrotnie udowodnili, że ambicji im nie brakuje tak łatwo się nie poddali. W końcówce zniwelowali straty, przede wszystkim przez świetną grę w obronie. Na osiem sekund przed końcem spotkania przejęliśmy piłkę i wtedy o czas poprosił szkoleniowiec GSPR. Po nim bardzo dobrze zachował się Bartosz Starzyński, który wszedł między dwóch obrońców i pewnym rzutem dał naszemu zespołowi jedno oczko. - Dwumecz z Wolsztyniakiem był dla mnie bardzo nieudany, na szczęście ta ostatnia akcja mocno poprawiła mi humor - mówił nam po meczu zawodnik.
Zapraszamy do zakładki Multimedia, gdzie znajdziecie pomeczowe wypowiedzi trenerów i zawodników obu ekip. W zakładce Relacje zamieściliśmy natomiast zapis naszej relacji live.