Wiadomości

Nowa taryfa za wodę w 2026 roku. PWiK nie wyklucza podwyżki

3 grudnia 2025, 13:37, Anna Kluwak
zdjęcie poglądowe
W maju 2026 kończy się taryfa za wodę w Gorzowie, a Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji przygotowuje nowy wniosek do Wód Polskich. Prezes PWiK nie wyklucza podwyżki za wodę, ale zapewnia, że spółka robi wszystko, aby była jak najmniej odczuwalna dla mieszkańców.

W maju przyszłego roku kończy się obecna taryfa za wodę w Gorzowie. Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Gorzowie już przygotowuje nowy wniosek, a prezes Maciej Symeriak przyznaje, że wiele zależy od kosztów funkcjonowania spółki i decyzji Wód Polskich. 

PWiK w Gorzowie pracuje nad nowymi cenami wody

Wodociągi muszą dostosować się do przepisów, które zobowiązują je do przygotowania trzyletniego planu finansowego. Obowiązują jeszcze stare zasady ustalania opłat, dlatego Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Gorzowie składa wniosek taryfowy do Wód Polskich właśnie według wcześniejszych procedur.

- Taryfa kończy się w maju 2026 roku, więc działamy według starych zasad. Przygotowaliśmy plan wieloletni, podpisaliśmy porozumienie ze związkami i jesteśmy na etapie kompletowania kosztów. Złożymy wszystko do Wód Polskich i to one będą zatwierdzać nową taryfę - mówi w rozmowie z Radiem Gorzów Maciej Symeryak, prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Gorzowie.

Czy mieszkańców Gorzowa czeka podwyżka za wodę w 2026 roku?

Choć rozmowa o cenach za wodę zawsze budzi emocje, to prezes PWiK nie ucieka od pytania, czy mieszkańcy powinni obawiać się podwyżek.

- To bardzo trudne pytanie, bo na cenę wody wpływa wiele czynników. Mogę powiedzieć jedno: robimy wszystko, żeby koszty funkcjonowania przedsiębiorstwa były jak najmniejsze i żeby nawet jeżeli by była ta podwyżka, była jak najmniej odczuwalna dla gorzowian - podkreślał na antenie Radia Gorzów prezes Symeryak.

Ile energii zużywają wodociągi? Jak cztery tysiące gospodarstw

W radiowej rozmowie pojawia się też liczba, która pokazuje realną skalę kosztów. - PWiK zużywa 11 GWh energii rocznie, czyli tyle, ile około cztery tysiące gospodarstw domowych - wyjaśnia prezes.

To właśnie dlatego spółka mocno inwestuje w odnawialne źródła energii. Na oczyszczalni ścieków pracują urządzenia, które potrafią zrobić z odpadu coś użytecznego. Chodzi o biogaz, który powstaje podczas przerabiania osadów. Zamiast go wypuszczać w powietrze, wodociągi spalają go w dużych silnikach, które w tym samym czasie produkują prąd i ciepło. To proste: biogaz trafia do takiego silnika, ten zaczyna pracować i dzięki temu zakład sam wytwarza sobie część potrzebnej energii.

Do tego dochodzi farma fotowoltaiczna. W efekcie oczyszczalnia pokrywa już prawie 60 procent swojego zapotrzebowania na prąd, a cała spółka - ponad 30 procent. -Każda farma i każda mikroinstalacja zmniejsza nasze koszty. To są realne oszczędności, które mają wpływ na taryfę - mówi Symeryak.

Nowe inwestycje mają ograniczyć rachunki

PWiK nie zamierza zatrzymywać się na obecnych rozwiązaniach. Od stycznia ruszają prace nad kolejnym etapem uniezależniania firmy od rosnących cen prądu. Chodzi o rozbudowę systemu na oczyszczalni oraz przygotowanie rozwiązań, które pozwolą magazynować nadwyżki energii produkowane latem. - Nie chcemy oddawać nadmiaru energii poza firmę. Myślimy o magazynach energii, żeby wykorzystać ją później - zdradza prezes.

PWiK oddał także kolejną mikroinstalację fotowoltaiczną, tym razem na stacji pomp w Łupowie.

Decyzja w sprawie stawek za wodę przed Wodami Polskimi

Choć inwestycje w OZE zmniejszają koszty, nie oznacza to, że w maju będzie możliwe utrzymanie stawek na obecnym poziomie. Spółka dopiero kompletuje swoje wyliczenia, a decyzję podejmie Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, które nadzoruje taryfy w całym kraju.


Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości