Bardzo nieciekawie wygląda sytuacja GSPR Gorzów przed sobotnim meczem. Na czwartkowym treningu urazu stawu skokowego nabawił się Bartosz Starzyński.
Po tym jak w Płocku kolano skręcił Jarosław Suski mogliśmy mówić o pechu, jednak dziś możemy już mówić o bardzo dużym pechu. Podczas treningu kostkę skręcił Bartosz Starzyński. - W stosunkowo niegroźnym momencie Bartek spadł na nogę Roberta Kieliby, nie wygląda to ciekawie - mówił nam podczas treningu szkoleniowiec GSPR Paweł Kaniowski.
Niestety nie najlepsze wieści potwierdził nam chwilę po 22 klubowy fizjoterapeuta. - Jesteśmy po wizycie u lekarza i Bartek ma skręcenie drugiego stopnia stawu skokowego. Nie jest to bardzo poważny uraz, ale oznacza, że zawodnik będzie musiał trochę odpocząć od gry - stwierdził podczas rozmowy z nami Konrad Wieczorek. Gracza na parkiecie najprawdopodobniej nie zagra przez dwa tygodnie, może to więc oznaczać, że szkoleniowiec GSPR nie będzie mógł skorzystać z jego usług w ostatnich spotkaniach tego roku.
Jak wielką stratą jest brak na parkiecie Suskiego i Starzyńskiego najlepiej odzwierciedla ilość bramek zdobywanych przez tych graczy. Obaj dotychczas zdobyli po 62 bramki i zajmują drugie i trzecie miejsce w klasyfikacji strzelców naszej grupy. - Mamy niespełna dwa dni na to, żeby spróbować jakoś zastąpić Jarka i Bartka - powiedział nam nieco podłamany trener Kaniowski.