• Dziś /0°
  • Jutro /4°
Wiadomości

Wojciech Rogacewicz: Trzeba czasu, aby cały zespół się zgrał

23 listopada 2011, 13:11
Wojciech Rogacewicz jest jedną z głównych postaci w GKK I LO. (fot. Marcin Szarejko)
W swojej karierze grał już w SKM Zastalu Zielona Góra oraz lidze uniwersyteckiej NCAA. Koszykarz GKK I LO Gorzów, Wojciech Rogacewicz opowie nam o przebiegu swojej kariery.

- Jesteś bardzo wysokim zawodnikiem, co zdecydowało, że wybrałeś koszykówkę, a nie na przykład siatkówkę, do której też masz znakomite warunki fizyczne?

Byłem zawsze wyższym zawodnikiem od rówieśników. A z racji, że w Strzelcach Krajeńskich powstała sekcja sportowa koszykówki to od 4 klasy szkoły podstawowej zacząłem ją uprawiać. Po latach  nadszedł czas wyboru liceum, była możliwość nauki w 1 LO w Gorzowie i propozycja rozpoczęcia treningów siatkarskich w gorzowskim klubie. Jednak opcja gry w kosza w SKM Zastal Zielona Góra bardziej mnie interesowała i spowodowała, że moje życie do tej pory krąży wokół koszykówki.

- Wojtek, w ostatnim czasie było głośno na temat twojej gry w lidze uniwersyteckiej NCAA, opowiedz jak do niej trafiłeś?

W 2004 roku jako zawodnik juniorów Zastalu brałem udział w finałach Mistrzostw Polski w Warszawie. Po zakończenia turnieju otrzymałem zaproszenie na obóz Polish Shootout organizowany w stolicy w wakacje. Brali w nim udział trenerzy z USA. Już w trakcie trwania obozu dostałem ofertę stypendium naukowo-sportowego. Długo się nie zastanawiałem nad wyborem i już pod koniec sierpnia wyleciałem do Stanów Zjednoczonych. Wybrałem opcję ukończenia tam klasy maturalnej, by następnie podjąć studia. Spędziłem tam w sumie 3 lata i był to okres, który zarówno rozwinął mnie koszykarsko jak i pozasportowo.

- Zapewne jest wiele różnic między koszykówką za Oceanem, a tą w Polsce, mógłbyś przybliżyć jak ta cała "otoczka" wokół meczu wyglada w USA?

Muszę przyznać, że cała organizacja w USA, zarówno na poziomie uniwersyteckim jak i high school, jest jak najbardziej profesjonalna. Dla mnie jako zawodnika zapewnione były  wszelkie warunki jakie potrzebowałem do trenowania i szlifowania swoich umiejętności. Od strony kibica, koszykówka cieszy się niezwykłą popularnością i wszyscy pragną uczestniczyć w każdym meczu, aby dopingować swoją drużynę. Zwiedziłem sporą część USA i w każdym miejscu koszykówka wywoływała u ludzi dużo emocji.

- Wróćmy do Polski i sezonu ligowego. Po dobrym starcie zanotowaliście kilka porażek z rzędu, Twoim zdaniem co było tego powodem?

Napewno to, że jesteśmy zespołem z małym bagażem doświadczeń w 2 lidze. Ponadto połowa składu jest nowa i trzeba czasu, aby cały zespoł się zgrał.

- Czujesz, że jesteście w stanie grać zdecydowanie lepiej i utrzymać się w drugiej lidze?

Oczywiście, że tak. Mamy ogromny potencjał w sobie i myślę, że nasza ciężka praca na treningach przyniesie nam w przyszłości wiecej pozytywnych efektów.

- Jako jeden z niewielu godzisz pracę z treningami w GKK, po ośmiogodzinnym dniu w firmie są jeszcze siły, aby trenować?

Jestem osobą młodą, dobrze zorganizowaną, są siły na treningi i myślę że nie bedzie z tym na razie problemów.

- Ten sezon póki co masz znakomity, częste double-double sprawia, że kilkukrotnie Cię wybierano do piątki kolejki, jakie jeszcze możesz postawić sobie cele indywidualne jeśli chodzi o polską ligę w tym roku?

Ważne jest to, aby nie pozostać na laurach. Jest dobrze natomiast wolałbym żeby było lepiej.  Oczywiście cieszą mnie moje indywidualne wyniki jednak chciałbym, aby moi koledzy także mieli dobre osiągnięcia,  byśmy mogli wspólnie cieszyć się z większej ilości zwycięstw. 

- Na koniec, co chciałbyś powiedzieć gorzowskim kibicom, aby coraz częściej i liczniej przychodzili do hali przy Puszkina?

Cieszy mnie bardzo, że pomimo krótkiej historii gorzowskiego basketu na nasze mecze i tak przychodzi spora grupa publiczności. Kibice dla nas stanowią wielkie wsparcie w meczach i chciałbym, aby ich liczba ciągle wzrastała, a wkrótce hala „pękała w szwach”. Obiecuję, że z mojej strony będe próbował zapewnić dużo emocji i efektownych zagrań na boisku.

- Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję.

Rozmawiał: Patryk Wawryniuk


Podziel się

Komentarze

Zobacz nową kamerę na żywo z Gorzowa

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości