Wiadomości

Janusz poczuł się urażony tablicą i groził sądem. Tymczasem brama znów służy za toaletę

15 września 2025, 15:19, Anna Kluwak
fot. czytelnik Sebastian
Kogo bardziej oburzyła tablica z napisem „brama to nie sracz”? Nie tych, którzy się tam załatwiają, tylko… „Janusza”, który poczuł się dotknięty i zagroził sądem. Tablica została ocenzurowana, ale problem nie zniknął. Mieszkańcy znów mają nagranie - tym razem w bramie pojawił się pijany rowerzysta, który załatwił swoje potrzeby fizjologiczne na środku przejścia.

Mieszkańcy kamienicy przy ul. Walczaka w Gorzowie nie mają już siły ani cierpliwości. Tablica z hasłem „Janusz, nie bądź draniem - brama to nie sracz!” została zdjęta, bo jak się okazuje - nie wszystkim się spodobała. Osoba podpisująca się jako Janusz wysłała do Administracji Domów Mieszkalnych nr 4 pisma z żądaniem jej usunięcia, grożąc sądem. Tymczasem w bramie ponownie doszło do sytuacji, która nie pozostawia złudzeń - problem nie zniknął.

Ktoś poczuł się dotknięty napisem „brama to nie sracz”

Na początku sierpnia na ścianie w bramie kamienicy przy Walczaka zawisła tablica z mocnym, choć żartobliwym przekazem. Miała być odpowiedzią na częste przypadki załatwiania potrzeb fizjologicznych przez przechodniów.

Niestety, tablica nie wszystkim przypadła do gustu. - Znalazł się obrońca „żuli”, któremu przeszkadzało słowo sracz, drań, żulbasters, a nawet… imię Janusz. Napisał dwa pisma do kierownika ADM, grożąc sądem, jeśli tablica nie zostanie usunięta - relacjonuje pan Sebastian, mieszkaniec kamienicy i autor tablicy. 

Tablica została zdjęta, ale pan Sebastian się nie poddał. - Zamazałem „żula”, zamieniłem „sracz” na „toaleta” i ocenzurowałem imię „Janusz”. Trochę mniej śmiesznie, ale przekaz został - przyznaje mieszkaniec.

Rowerzysta bez butów załatwia się w bramie

Mogłoby się wydawać, że temat się wyczerpał. Ale nie. W nocy z 10 na 11 września kamery monitoringu znów zarejestrowały incydent. Tym razem w bramie pojawił się pijany mężczyzna z rowerem. Bez butów, zataczając się, próbował naprawić swój pojazd, aż w końcu… załatwił swoje potrzeby fizjologiczne na środku przejścia.

- Walczył z grawitacją, odbijało go od ściany do ściany, a później zrobił swoje. Warto przypomnieć, że nawet za prowadzenie roweru po alkoholu grozi mandat. Gdyby policja miała chęć, można by to ukarać - opowiada mieszkaniec kamienicy.

„Brud i smród nikogo nie rusza, ale słowo na tablicy już tak”

Frustracja mieszkańców rośnie. - Najbardziej absurdalne jest to, że brud i smród w bramie nikogo nie rusza, ale hasło na tablicy już tak. Płacimy podatki, chcemy czuć się bezpiecznie, a brama nadal służy za toaletę - przyznaje pan Sebastian.

Zwróciliśmy się do ADM nr 4 i ZGM z pytaniami, prosząc o odniesienie się do sytuacji i działań podejmowanych w sprawie osób załatwiających swoje potrzeby fizjologiczne w bramie. Czekamy na odpowiedź.


Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości